Osoby jakich zawodów najczęściej korzystają z usług Copointu?
PK: To równie trudne, jak często zadawane pytanie. Wg raportu „Coworking w Polsce 2011” dominującą profesją w polskich biurach coworkingowych jest branża IT. Natomiast w Copoint różnorodność zawodów i profesji osób należących do społeczności jest dość duża. Pracują u nas zarówno freelancerzy z bardzo szeroko pojętej branży IT, przedstawiciele zagranicznych firm, tłumacze, osoby zajmujące się organizacją eventów, księgowi i wielu innych.
Myślę, że w Polsce jeszcze daleko nam do zaawansowanej formy coworkingu, jaki występuję w Stanach Zjednoczonych, gdzie poszczególne biura mają swoją indywidualną charakterystykę branżową (np. w danej przestrzeni pracują wyłącznie pisarze czy prawnicy).
To, co z pewnością charakteryzuje Copoint, to fakt, iż pracują u nas doświadczeni specjaliści, osoby dojrzałe zawodowo. Nie działamy na zasadzie inkubatora, w gronie coworkerów nie ma studentów, startujących startupów. Stawiamy na domową, aczkolwiek w pełni profesjonalną przestrzeń dla zawodowców.
Czy coś Państwa zaskoczyło w tym biznesie?
KK: Tak, w niezwykle pozytywny sposób zaskoczyło nas jedno. Mieliśmy nadzieję, że uda nam się zgromadzić w Copoint wyjątkową społeczność niezwykłych osób. I to się udało. Nie spodziewaliśmy się jednak, że wśród coworkerów znajdziemy też prawdziwych przyjaciół.
Czy popełnili Państwo jakieś błędy, których – patrząc z dzisiejszej perspektywy – można było uniknąć?
PK: Szczęśliwie, udało się nam nie popełnić większych błędów i biznes rozwija się z powodzeniem, ale z perspektywy czasu przywiązałbym znacznie większą uwagę do prawnych zabezpieczeń w odniesieniu do potencjalnie nieuczciwych klientów, gdyż tacy niestety się zdarzają. Pomimo, iż 90 proc. klientów to niezwykle fantastyczne i uczciwe osoby, to warto zachować zasadę ograniczonego zaufania i zabezpieczyć się w maksymalnym stopniu, aby móc później dochodzić swoich praw.
Jakie mają Państwo plany na przyszłość?
KK: Copoint niedługo obchodzi drugą rocznicę działalności. W tradycyjnym biznesie nie jest to wiele, ale pamiętajmy, że coworking w Polsce jest jeszcze bardzo młody i niewiele jest biur, które obecnie mogą się poszczycić takim stażem.
Planów i pomysłów mamy mnóstwo, czerpiemy też inspiracje z zagranicy. Przykładowo, w ostatnim czasie mieliśmy przyjemność odwiedzić Cowo Milano w Mediolanie. Jego właściciele stworzyli imponującą sieć ponad 60 afiliacyjnych biur coworkingowych we Włoszech oraz Hiszpanii.
Zapewne w najbliższym czasie skrystalizują się konkretne wizje rozwoju firmy. Intensywnie myślimy też o nowej lokalizacji, gdyż zainteresowanie coworkingiem jest coraz większe.
Co poradziliby Państwo osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z biznesem?
PK: Będzie to z pewnością truizm, ale sukces odnosi się wtedy, gdy nie brak nam uporu w dążeniu do spełnienia założonych celów, pomimo pojawiających się trudności. Jest to szczególnie istotne na początku działalności i stanowi bardzo ważny czynnik sukcesu w biznesie. Należy także pamiętać, że nawet najlepszy pomysł, który w perspektywie nie będzie stanowił źródła dochodu, wart jest niezbyt wiele.
W dzisiejszych czasach, gdzie królują napompowane do granic możliwości dofinansowania unijne, jest grono osób, którym wydaje się, że aby założyć własny biznes i odnieść sukces potrzeba dużych nakładów finansowych. Przykład Copoint pokazuje, że wiara w pomysł, poświęcenie idei plus ciężka praca, mogą zdziałać znacznie więcej niż ogromne pieniądze.
Dziękuję za rozmowę
Przeczytaj także: Coworking zamiast biura