W praktyce oznacza to, że o zwrot nadwyżki VAT w deklaracji składanej np. za kwiecień, można najwcześniej wystąpić już 2 maja. W takim przypadku, jeżeli organy podatkowe nie zakwestionują kwoty zwrotu, środki z niego powinny wpłynąć na konto w ciągu 60 dni, liczonych od momentu dostarczenia deklaracji organowi podatkowemu. Za dzień złożenia deklaracji VAT uznaje się dzień jej wpływu do organu podatkowego. Można więc np. wysłać deklarację drogą elektroniczną, a samo upoważnienie dostarczyć do organu podatkowego bezpośrednio.
Gdy wysokość zwrotu jest kwestionowana…
Przedsiębiorcy powinni pamiętać, że zgodnie z ustawą o VAT, może dojść do przedłużenia terminu lub zakwestionowania wysokości kwoty takiego zwrotu.
W przypadku większych kwot podlegających zwrotowi, powszechną praktyką fiskusa jest sprawdzenie prawidłowości złożonej deklaracji w drodze tzw. czynności sprawdzających. Przedłużenie tych czynności ponad ustawowy termin 60 dni, może oznaczać dla podatników, którzy uzyskany kredyt zabezpieczyli zwrotem VAT, wydłużenie okresu, od którego naliczane są odsetki.
Przedsiębiorcy starający się o kredyt, powinni więc zadbać o odpowiednie zapisy w umowach kredytowych, które będą uwzględniały taką ewentualność i wystarczająco zabezpieczały ich interesy.
Jeżeli jednak w trakcie prowadzonych czynności sprawdzających organ podatkowy nie stwierdzi nieprawidłowości i zwrot, dla którego termin został przedłużony okaże się zasadny, urząd skarbowy ma obowiązek wypłacić podatnikowi należną kwotę wraz z odsetkami w wysokości odpowiadającej opłacie prolongacyjnej, stosowanej w przypadku odroczenia płatności podatku lub jego rozłożenia na raty.
– Kwota tej opłaty jest równa połowie kwoty odsetek od zaległości podatkowych, których aktualne oprocentowanie wynosi 11,5 procent. Podatnik może zatem liczyć na zwiększenie nienależnie zatrzymanego zwrotu o 5,75 procent – informuje przedstawicielka ASB Tax.
Z kolei wydanie przez organy podatkowe decyzji kwestionującej wysokość zwrotu VAT, może oznaczać zmniejszenie kwoty zabezpieczenia dla przyznanego kredytu i skutkować koniecznością spłaty różnicy niespłaconego zobowiązania ze środków własnych kredytobiorcy.
Dla instytucji finansujących, możliwość zabezpieczenia kredytów udzielanych firmom zwrotem nadwyżki podatku VAT, wydaje się bardzo atrakcyjnym rozwiązaniem. Jest to forma działająca na zasadach zbliżonych do faktoringu, lecz tu płatnikiem spłaty zobowiązania nie jest kontrahent kredytobiorcy, ale wiarygodna instytucja państwowa.
Według twórców ustawy, z tej możliwości może chcieć skorzystać wielu przedsiębiorców, co powinno przełożyć się na poprawę płynności finansowej w ich firmach.
Rys. Getty Images