Jednak ich giełdowe notowania pozostają od dawna raczej w trendach bocznych niż wzrostowych, pozbawiając ich posiadaczy satysfakcji ze wzrostu wartości portfela inwestycyjnego. Pozostałe giełdowe FIZ nieruchomości to już obraz typowej bessy, gdzie minusy przy najczęściej dwucyfrowych wartościach spadków stóp zwrotu w różnych okresach to na dziś dzień norma.
Dla większości inwestorów to znak, że czas na tego typu inwestycje jeszcze nie nadszedł, dla innych, że być może nie nadejdzie w ogóle w przewidywalnym terminie.
Tymczasem notowany na GPW austriacki deweloper Warimpex sprzedał w ostatnich dniach funduszowi WestInvest InterSelect warszawski hotel InterContinental za cenę ponad 100 mln euro, czyli wg oświadczenia sprzedającego znacznie powyżej wartości księgowej obiektu.
Z kolei największy deweloper notowany na GPW w indeksie WIG20 Glob Trade Centre poinformował o finalizacji sprzedaży kompleksu biurowego na warszawskim Mokotowie – Platinium Business Park.
Jednak największa dotychczas tegoroczna transakcja na krajowym rynku komercyjnym miała miejsce w Łodzi, gdzie za kwotę 390 mln euro właściciela zmieniła tamtejsza słynna Manufaktura.
WAŻNE! Tego typu ruch na rynku nieruchomości komercyjnych raczej nie jest dziełem przypadku. Mamy tu do czynienia z przebudowywaniem portfeli inwestycyjnych europejskich funduszy nieruchomości, co prawdopodobnie jest zapowiedzią zbliżającego się powoli ożywienia w tym segmencie rynku. Prędzej czy później musi to znaleźć przełożenie także na wycenę rodzimych FIZ nieruchomości.
Z pewnością kiedyś nadejdzie idealny moment na zakup inwestycyjny nieruchomościowych certyfikatów. Trudno jednak przewidzieć dokładnie, kiedy to nastąpi. Poza tym istotnym mankamentem rodzimego rynku funduszy nieruchomości jest jego niedostateczna dojrzałość w odniesieniu do swoich odpowiedników na rozwiniętych rynkach finansowych.
Powoduje to, że ryzyko inwestycyjne jest w przypadku tych instrumentów w Polsce znacznie wyższe, a szanse osiągnięcia ponadprzeciętnych zysków znacznie mniejsze.
Natomiast niezaprzeczalną zaletą funduszy nieruchomości jest możliwość inwestowania w nie stosunkowo małych kwot na rynku nieruchomości, w stosunku do jednostkowej ceny nawet niewielkiej nieruchomości, np. kawalerki. W mało skomplikowany sposób taką inwestycję otwieramy, a następnie w dowolnym momencie możemy zamknąć. Fundusze nieruchomości stanowić mogą dobry element dywersyfikacji portfela inwestycyjnego, stanowiąc jego kilkuprocentowy udział.
Nie są to jednak inwestycje dla każdego. Inwestowanie w fundusze nieruchomości wymaga dużej wiedzy na temat wszystkich czynników, które mają wpływ na wzrost lub spadek wartości ich certyfikatów, a lista ich niestety nie jest krótka.
Wpływ na ich wycenę mają m.in. koniunktura na rynku nieruchomości tak komercyjnych jak i mieszkaniowych, perspektywy branży, umiejętny dobór aktywów, a nawet w dużym stopniu notowania złotego do euro. Dlatego też fundusze nieruchomości nie są najbardziej popularne w Polsce, a ich udział w aktywach TFI wynosi zaledwie 2,5 procent.
Jednak nawet pomimo ograniczonego znaczenia dla rynku kapitałowego, zdecydowanie warto przynajmniej obserwować ten segment rynku funduszy inwestycyjnych. O ile bowiem ostatni mocny wzrost giełdowego subindeksu WIG-deweloperzy może mieć różne zarówno przyczyny, jak i przebieg czy finał, to wyraźne odreagowanie na rynku nieruchomościowych FIZ będzie pewnym symptomem bliskiego przesilenia na krajowym rynku nieruchomości, nie tylko komercyjnych, ale także mieszkaniowych.
Jarosław Jędrzyński – analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com
Fot. www.manufaktura.com