Pieniądze stanowiące nadwyżkę podatku naliczonego nad należnym przedsiębiorca może odzyskać szybciej, wybierając zamiast zwrotu przeniesienie na następny okres rozliczeniowy.
W najbliższym czasie przedsiębiorcy nie mają co liczyć na krótsze terminy zwrotu VAT. Pomysł ustanowienia jednego, 30-dniowego terminu pojawił się co prawda w projekcie tzw. III ustawy deregulacyjnej, ale został z niego usunięty w trakcie uzgodnień resortowych.
W dalszym ciągu będą więc obowiązywać obecne regulacje. Podatnicy VAT, którzy wykazali w rozliczeniu nadwyżkę podatku naliczonego nad należnym, muszą czekać 60 dni od dnia złożenia rozliczenia na zwrot tej różnicy. Jest to podstawowy termin.
Co więcej, jeżeli zasadność zwrotu wymaga dodatkowego zweryfikowania, naczelnik urzędu skarbowego może przedłużyć ten termin do czasu zakończenia weryfikacji rozliczenia.
W przypadku gdy kwota podatku naliczonego (czyli wynikającego z dokumentów zakupowych) jest w danym okresie rozliczeniowym (miesiącu albo kwartale) wyższa od kwoty podatku należnego (wynikającego m.in. z faktur dokumentujących dostawę towarów czy świadczenie usług), powstaje nadwyżka, którą przedsiębiorca może wykazać do zwrotu albo do przeniesienia do rozliczenia w następnym okresie rozliczeniowym.
UWAGA! Przedsiębiorca ma wybór i zamiast wskazywać w deklaracji kwotę do zwrotu, może przenieść ją do rozliczenia na następny okres rozliczeniowy. W ten sposób może skrócić czas potrzebny do faktycznego „odzyskania” nadwyżki podatku o około 30 dni.
Stanie się tak w sytuacji, gdy przedsiębiorca w następnym okresie rozliczeniowym będzie miał kwotę VAT-u należnego wyższą od podatku naliczonego w tym okresie.
Przykład: Firma B rozlicza się miesięcznie. W październiku dokonała m. in. zakupu nowych regałów do sklepu. W związku z tym, że w tym miesiącu miała niską sprzedaż, powstała u niej kwota do zwrotu. Kwota ta zostanie wykazana w deklaracji składanej za październik. Przedsiębiorca może złożyć deklarację za ten miesiąc najwcześniej 2 listopada (1. jest dniem wolnym), jednak w praktyce jest to rzadka sytuacja, gdyż w większości przypadków potrzeba więcej czasu do zaksięgowania dokumentów za miniony miesiąc. Najpóźniej deklaracja za ten okres rozliczeniowy musi być złożona do 26 listopada (obowiązujący termin to 25., jednak w listopadzie br. jest to niedziela, co oznacza, że następuje przesunięcie terminu o jeden dzień). W takim przypadku, jeżeli zwrot nastąpi po 60 dniach, oznacza to, że pieniądze zostaną odzyskane dopiero 25 stycznia. Składając deklarację 26 listopada, przedsiębiorca jest już jednak wstępnie zorientowany czy w rozliczeniu za listopad wykaże kwotę do zapłaty, czy po raz kolejny powstanie nadwyżka. Jeżeli jest to miesiąc, w którym więcej było sprzedaży niż zakupów, powstanie kwota do zapłaty, którą trzeba będzie uregulować najpóźniej do 25 grudnia. W tym przypadku przedsiębiorca zamiast „zamrażać” pieniądze na dwa miesiące w oczekiwaniu na zwrot, przeniesie kwotę za październik do rozliczenia w następnym okresie rozliczeniowym, czyli w listopadzie.