Dla małych i średnich przedsiębiorstw alternatywne systemy obrotu są doskonałym sposobem na pozyskanie kapitału na dalszy rozwój i ekspansję.
Jest to przede wszystkim szansa dla innowacyjnych firm o dużym potencjale wzrostu, które nie są w stanie zdobyć tak dużego finansowania z innych źródeł. Alternatywne systemy obrotu w porównaniu do głównych parkietów charakteryzują się przy tym mniejszymi wymogami formalnymi, łagodniejszymi obowiązkami informacyjnymi, niższymi kosztami i barierami wejścia. Są to zazwyczaj rynki nieregulowane, lecz profesjonalnie zorganizowane, o dużej przejrzystości.
Polski ASO (Alternatywny System Obrotu) – New Connect – powstał przy GPW w 2007 roku i od tego czasu rozwija się coraz dynamiczniej. Wypełnił on ważną lukę, która istniała na rodzimym rynku i okazał się istotnym elementem systemu finansowego.
Spółki chętnie korzystają z tej formy finansowania, gdyż w drodze emisji publicznej bądź oferty prywatnej mają możliwość pozyskania od kilkuset tysięcy do kilkudziesięciu milionów złotych.
„Mały parkiet” wzorowany jest na największym i najstarszym rynku tego typu w Europie – Alternative Investment Market (AIM) w Londynie, który z powodzeniem funkcjonuje już od 1995 roku. Ponadto, w samej Europie działa kilka innych podobnych systemów obrotu, z których każdy odgrywa ważną rolę w europejskim systemie finansowym.
Jak daleko z Warszawy do Londynu…
Porównanie dynamiki wzrostu NewConnect do innych systemów europejskich najlepiej rozpocząć od rynku AIM, gdyż ma on zdecydowanie najsilniejszą pozycję na starym kontynencie.
Na koniec 2011 roku na rynku AIM notowane były akcje 1143 spółek, kiedy na NewConnect na dzień 26 stycznia było ich 355, co biorąc pod uwagę 12 lat różnicy między systemami, jest wynikiem imponującym.
Jego znacznie maleje jednak, gdy przyjrzymy się całkowitej kapitalizacji obu rynków (NewConnect – 8 523,36 milionów zł na dzień 27 stycznia 2011, AIM – 62 212,7 milionów funtów na koniec 2011 roku), gdyż w tym aspekcie dzieli je przepaść.