Jeśli do końca tygodnia PGNiG nie złoży wniosku o taryfę gazową, Urząd Regulacji Energetycznej wezwie spółkę do przedłożenia wniosku. Prezes URE Marek Woszczyk spodziewa się, że korekta w dół będzie „znacząca”.
– Jeśli wniosek nie wpłynie do końca tego tygodnia, mogę wezwać spółkę do przedłożenia taryfy i zrobię to – powiedział Woszczyk w TVN CNBC.
Dodał, że gdyby firma nie odpowiedziała na wezwanie Urzędu, grozi jej kara do 15 proc. rocznych przychodów.
– Można liczyć na wyraźną obniżkę – powiedział prezes URE. Poinformował, że gdyby proponowana przez PGNiG obniżka była zbyt niska, URE może wezwać spółkę do przedstawienia wniosku z niższą taryfą.
– Mogę wezwać do korekty wniosku jeszcze bardziej w dół. Jeśli sytuacja będzie tego wymagała, na pewno będę to robił – powiedział.
W środę (21.11) wiceprezes PGNiG Sławomir Hinc informował dziennikarzy, że prace nad taryfą w spółce wciąż trwają.
PGNiG podpisał z rosyjskim Gazpromem aneks do kontraktu jamalskiego, który zmienia warunki cenowe na dostawy gazu do Polski – podał polski koncern 6 listopada w komunikacie. Prezes PGNiG Grażyna Piotrowska-Oliwa informowała wówczas, że spółka walczyła o taką obniżkę, która zapewni klientom tańszy gaz i postawi Polskę w sytuacji lepszej lub porównywalnej do innych krajów, które odbierają podobną ilość gazu.
Fot. Getty Images