Mistrzostwa Euro 2012 zbliżają się wielkimi krokami. W branży turystyczno-hotelarskiej aż się gotuje. Eksperci spodziewają się około miliona kibiców. Czy branża turystyczna na pewno jest na to gotowa?
Wiadomo już, że podaż miejsc hotelowych nie zaspokoi popytu fanów piłki nożnej. Oprócz pokoi w hotelach, udostępnione zostały inne miejsca noclegowe: pensjonaty, ośrodki wczasowe, motele, kempingi, a także kwatery prywatne.
Internetowe Centrum Podróży eSKY.pl oszacowało, że ceny wynajęcia miejsca noclegowego w tracie Euro mogą wzrosnąć nawet o 1000 procent. Przykładowo, we Wrocławiu, gdzie standardowo doba w hotelach w centrum miasta kosztuje około 175 zł, w czasie Euro wzrośnie do, bagatela, 1699 zł!
Przyczyn takiego zjawiska należy upatrywać chociażby w tym, iż większość kibiców zdeklarowała spędzić okres mistrzostw nie na Ukrainie, ale właśnie w Polsce. Kibice i dziennikarze przyjadą nie tylko do miast, gdzie rozgrywane będą mecze, ale także do tak zwanych „centrów pobytowych”, gdzie trenować będą reprezentacje.
W szczególnie korzystnej sytuacji jest Kraków, który na swoją bazę wybrali Włosi, Anglicy i Holendrzy.
– Wszystkie te drużyny, a zwłaszcza Anglia, przyciągają za sobą wielu kibiców i dziennikarzy, co więcej, należą one do faworytów turnieju, można więc przypuszczać, że nie wrócą szybko do domu – mówi Katarzyna Jura, redaktor serwisu branżowego turystykamalopolska.pl
– Kibice przyjeżdżający do Polski wybierają jako miejsce pobytu niekoniecznie te miasta, w których są rozgrywane mecze, często chcą mieszkać tam, gdzie ich reprezentacja, często kierują się także ceną noclegów i dobrymi połączeniami lotniczymi, a to atuty Krakowa – wyjaśnia.
Jakość obsługi turystów zdecyduje o sukcesie organizacyjnym Euro. A także o tym, czy kibice powrócą w przyszłości do Polski. Nic dziwnego, że branża intensywnie przygotowuje się do mistrzostw.