Od 30 czerwca do 30 września 2011 roku aż o 13 tys. zmalała liczba tradycyjnych umów o pracę w firmach zatrudniających powyżej 9 osób.
„Pracodawcy uciekają od etatu, bo boją się spowolnienia w gospodarce. Ponad 70 proc. firm, które w tym roku planują wzrost zatrudnienia, chce przyjmować pracowników tymczasowych, freelancerów, a także osoby prowadzące własną działalność gospodarczą” – podaje serwis Gazeta Prawna.
Problem braku etatów najbardziej odczują osoby szukające zatrudnienia w najmniejszych firmach. Zdaniem ekonomistów to w mikrofirmy najbardziej uderzy wzrost składki rentowej o 2 proc. oraz podwyżka płacy minimalnej do 1500 zł.
Niechęć do zatrudniania pracowników na etacie wywołana jest także niepewnością w gospodarce. Przedsiębiorstwa boją się spadków zamówień, a chcąc dmuchać na zimne, z góry ograniczają koszty.
Źródło: Gazeta Prawna
Fot. Getty Images