Właściciele mikrofirm często wpadają w jedną z dwóch pułapek. Pierwsza polega na zbytniej samodzielności, druga przeciwnie, na nadmiernym uzależnieniu od outsourcingu.
W biznesie, tak jak w przyrodzie, ważna jest równowaga. Jeśli pozwolisz, by to zewnętrzne firmy realizowały większość Twoich usług, możesz stać się mocno zależny od swoich wykonawców. Jeśli jednak sam będziesz chciał trzymać wszystko w garści, może się okazać, że pewne zadania Twoją firmę kosztują drożej i są gorzej wykonane niż gdyby wykonał je inny podmiot na zamówienie.
Na początek – samodzielnie
Zakładając małą firmę, wiele rzeczy możesz wykonać sam, przynajmniej na początku. Dzięki temu zaoszczędzisz sporo wydatków, które powinieneś maksymalnie ograniczać, dopóki Twoja firma nie zacznie zarabiać.
Jeśli potrafisz robić strony internetowe, może przygotujesz także własną stronę firmową? Jeśli sam pomalujesz ściany swojego biura, możesz zaoszczędzić na ekipie remontowej. Pomyśl, co jeszcze mógłbyś wykonać samodzielnie.
Prawda, że praca Twoich rąk będzie kosztowała Cię sporo czasu i może przynieść efekty gorsze niż zlecenie tych samych zadań profesjonalistom. Pamiętaj jednak, że musisz być przygotowany na różne scenariusze, również na taki, że firma zacznie zarabiać później niż zakładałeś.
To, co zaoszczędzisz dzięki samodzielnie wykonanej pracy, być może pozwoli Ci przetrwać okres, kiedy pieniądze będą na ukończeniu, a pierwsze zyski będą się dopiero zbliżały.
Drobiazgi zleć innym
Z outsourcingu najlepiej korzystać wtedy, gdy samodzielne realizowanie tych samych zadań byłoby droższe i mniej efektywne. Jeśli więc coś w Twojej firmie zajmuje dużo czasu lub wymaga zatrudnienia dodatkowej osoby, firma zewnętrzna proponuje Ci natomiast wykonanie tego samego szybciej i po niższych kosztach, warto taki pomysł rozważyć.