Rządowy projekt zmian w Kodeksie pracy wprowadzający dłuższe okresy rozliczeniowe oraz ruchomy czas pracy jest już w Sejmie.
Z badania Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Domu Badawczego Maison, przeprowadzonego w styczniu br. na reprezentatywnej grupie firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw wynika, że najbardziej uciążliwą barierą dla polskich przedsiębiorców są pozapłacowe koszty pracy.
Z roku na rok jest ona coraz poważniejszym problemem. O ile w styczniu 2011 r. wskazywało ją 44 proc. badanych, to w styczniu 2013 r. już 77 proc. Dla porównania, dla 60 proc. badanych firm przeszkodą jest nadmiar obowiązków biurokratycznych, dla 57 proc. – niestabilność prawa, a dla 54 proc. – wysokie podatki.
– Wiem, że firmy widziałyby najchętniej różne elementy ograniczania zwłaszcza pozapłacowych kosztów pracy, ale to z kolei zależy od tego, jak szybko będzie rosło zatrudnienie. Tylko dzięki zwiększeniu potencjału zatrudnienia możemy założyć większe wpływy na fundusze takie jak Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, Fundusz Pracy, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń, ale i wpływy podatkowe. Wtedy można szukać także przestrzeni do innego stymulowania wzrostu zatrudnienia – podkreśla wiceminister pracy i polityki społecznej Jacek Męcina.
Na razie resort pracy chce powstrzymać wzrost bezrobocia.
Małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce wytwarzają 67 proc. PKB, zatrudniają 3/4 Polaków i stanowią 99,8 proc. wszystkich działających w Polsce firm. To właśnie głównie do takich przedsiębiorstw kierowana będzie ustawa, która ma na celu ochronę miejsc pracy.
Propozycje zmian resort pracy przedstawił w grudniu, na początku lutego trafiły do Komisji Trójstronnej. Przewidują one m.in. dofinansowanie miejsc pracy w firmach, które w przejściowych problemach nie zdecydują się na zwolnienia pracowników.
Sezonowe zmiany
Wniesiony do Sejmu rządowy projekt przewiduje wpisanie na stałe do Kodeksu pracy przepisów dotyczących ruchomego czasu pracy i wydłużenia okresów rozliczeniowych. Wcześniej te rozwiązania były zawarte w tzw. ustawie antykryzysowej, która obowiązywała przez ponad dwa lata, od sierpnia 2009 do końca grudnia 2011 r.
– Dla największych firm najefektywniejsze są wszelkie formy ograniczenia kosztów pracy. Takim elementem ograniczenia kosztów, zwłaszcza w przypadku szeroko pojętego przemysłu, który działa w dużej mierze sezonowo, jest elastyczny czas pracy – podkreśla Męcina.
Zgodnie z projektem nowelizacji, pracodawca będzie mógł ustalić nie krótszy niż 4-miesięczny okres rozliczeniowy. W każdym systemie czasu pracy, jeżeli jest to uzasadnione przyczynami obiektywnymi lub technicznymi, lub dotyczącymi organizacji pracy, okres rozliczeniowy będzie mógł być przedłużony, nie więcej jednak niż do 12 miesięcy.
Okres rozliczeniowy to okres w tygodniach lub miesiącach, w którym będzie rozliczana praca danego pracownika. Pozwala na ograniczenie pracy np. w okresach „poza sezonem” i wydłużenie go (np. przez dodatkowy dzień roboczy w sobotę) w sezonie. Dzięki temu pracodawca może uniknąć konieczności płacenia za godziny nadliczbowe.