Site icon Bizrun.pl

Rachunki osobiste pod lupą

Money.pl przeanalizował ofertę 33 banków, które oferują klientom indywidualnym konto bankowe. Przebadanych zostało aż 110 rachunków dostępnych w Polsce.

Portal wziął pod lupę 84 konta osobiste oraz 26 dedykowanych młodzieży i studentom. W każdej z tych trzech grup wybrane zostały najlepsze rachunki. BizRun publikuje wyniki dotyczące kont osobistych.

Banki płacą klientom

Money.pl sprawdził oferty banków  pod kątem 41 kryteriów podzielonych na trzy grupy:

– koszty prowadzenia i obsługi (maksymalnie 64 punkty)
– dostęp do konta i środków (maksymalnie 26 punktów)
– obsługa klienta (maksymalnie 10 punktów).

W sumie można było zdobyć maksymalnie 100 punktów. Jednak tak wysokiego wyniku nie uzyskało żadne z oferowanych kont.

Oto najlepsze konta w Polsce:

1. Konto z Podwyżką – Bank BGŻ – ocena: 74
2. Dobre Konto  – Bank Millennium – ocena: 72,5
3. Konto bez Kantów – BOŚ Bank – ocena: 72
4. Konto z Lwem Direct – ING Bank Śląski – ocena: 70,5
5. Eurokonto Mobilne Pekao SA – ocena: 70
6. Ekstrakonto Plus Kredyt Bank – ocena: 69
7. Konto osobiste  Alior Bank – ocena: 68
7. Konto Wydajesz Zarabiasz* BZ WBK – ocena: 68
9. Konto na Obcasach* BZ WBK – ocena: 67,5
10. Konto z programem Navigator  Alior Bank – ocena: 67

* oferta BZ WBK ważna do końca lutego 2012, potem następuje zmiana taryfy opłat

Tegoroczne badanie potwierdza wnioski z zeszłego roku. By znaleźć się w czołówce, trzeba płacić klientom za aktywne użytkowanie konta. Nie wystarczy już darmowe konto, trzeba dać klientom zarobić. Pierwsze i trzecie miejsce przypadło tym samym rachunkom co w 2011 roku.

Badanie i analiza ofert banków zostały przeprowadzone  od 2 do 13 stycznia 2012 roku.

W przedstawionym modelu potencjalny klient banku miesięcznie uzyskuje co najmniej 2,5 tysiąca złotych wpływów oraz wykonuje operacje kartą na co najmniej 500 złotych.

Spośród 84 kont, których założenie nie jest uwarunkowane wysokimi dochodami czy odpowiednim wiekiem, zwyciężyło Konto z Podwyżką, oferowane przez BGŻ.

Wystarczy trzy razy w miesiącu zapłacić za zakupy kartą, aby bank przelał na konto posiadacza procent tego, co wpływa na nie, na przykład tytułem pensji. To, właścicielowi konta, pozwala na takim rachunku zarabiać.

Maksymalnie można uzyskać premię do 50 złotych miesięcznie. Rekompensuje to dosyć wysokie oprocentowanie linii kredytowej oraz opłatę za tokena do obsługi konta przez internet.

Płaci się też za użytkowanie karty debetowej. By wziąć udział w programie premiowym trzeba jednak zgodzić się na otrzymywanie ofert marketingowych banku, co często bywa męczące. Ponadto bank ma miesiąc na wypowiedzenie korzystnej promocji i jej zakończenie.

Coraz gorsza obsługa klienta

Utrzymuje się stały już trend promowania obsługi konta za pośrednictwem internetu. Jest to wygodniejsze i znacznie tańsze, nawet o 200-300 złotych rocznie.

Banki idą krok dalej i stawiają na mobilną bankowość. Chętnie proponowane są specjalne aplikacje na telefony komórkowe i smartphony, możliwość doładowania telefonu z konta za pośrednictwem smsa oraz karty debetowe, którymi można płacić w internecie.

Rzadziej niż rok temu pobierane są opłaty za zlecenia wykonywane za pośrednictwem infolinii. Konto można też założyć bez wychodzenia z domu czy przenieść dotychczasowe bez wizyty w banku. Nowy świadczeniodawca oferuje się, że załatwi wszystkie formalności za nas. Wszystko po to, by skutecznie przejąć klienta.

Niestety nadal wiele do życzenia pozostawia obsługa klienta. Oczywiście, od tej reguły są godne pochwały wyjątki, jednak średnia ocen za obsługę, co roku jest niższa. Dwa lata było to za 5,8 punkta, w tym roku jest to 4,3 pkt.

Co roku potwierdza się to, że czasem lepiej nie ufać temu, co mówią pracownicy na infolinii.

Zdarzało im się mylić polecenie zapłaty ze zleceniem stałym, podawać sprzeczne informacje na temat opłat zawartych w tabeli, a nawet z rozbrajającą szczerością tłumaczyć się, że znają się na kredytach, a nie rachunkach osobistych. Czasem brakowało im wiedzy na temat tego jak rozliczane są transakcje kartą za granicą.

Nie lepiej wypada kwestia odpowiedzi na maile. Zaledwie kilka z nich można było uznać za wzorcowe – odpowiedź była szybka i pełna.

Niestety dosyć często mail zwrotny był wykorzystywany jako platforma reklamowa produktów, a nie rzetelna odpowiedź na pytanie. Dodatkowo jedna czwarta banków nie odpowiedziała wcale.

Money.pl

Fot. Getty Images

Exit mobile version