Niegdyś concierge (konsjerż) był odźwiernym, dozorcą domu. Potem funkcja ta ewoluowała w stronę pracownika hotelu spełniającego zachcianki gości. Dziś concierge to najczęściej człowiek, którego praca polega na załatwianiu zarówno rzeczy zwykłych, jak i tych „niemożliwych” najzamożniejszym klientom.
Concierge to osobisty doradca, będący do dyspozycji klienta 24 godziny na dobę. Powinien być to człowiek nie tylko kulturalny i wykształcony, ale także świetnie zorganizowany i odporny na bardzo duży stres. Nie raz będzie miał bowiem do czynienia z zachciankami trudnymi do zrealizowania.
Bez względu na to czy chodzi o odebranie dziecka ze szkoły, rezerwację biletu lotniczego, sprowadzenie luksusowego produktu ze Szwajcarii, wynajęcie jachtu w Saint-Tropez czy zakupu biletów na koncert, który jutro odbędzie się w Los Angeles, concierge powinien to załatwić.
W Polsce usługa concierge łączona jest zazwyczaj z ofertami bankowymi, przy czym często mogą z niej skorzystać jedynie klienci, których bank sam wybierze. Istnieją już jednak firmy, do których zgłosić może się każdy, kto chce mieć własnego osobistego doradcę.
WAŻNE! Jest to możliwe już za 6 tys. zł rocznie, przy czym cena obejmuję jedynie dostępność doradcy.
Jeśli zażyczysz sobie, by concierge załatwił Ci lot balonem nad wodospadem Niagara, koszt organizacji takiej wyprawy musisz oczywiście opłacić oddzielnie.
Posiadając odpowiednią kartę dostępu do usługi concierge, możesz liczyć na zniżki u wybranych partnerów usługodawcy lub na bilety na ekskluzywne imprezy, niedostępne dla zwykłych śmiertelników. Możesz też spodziewać się specjalnego traktowania i priorytetowego załatwiania Twoich spraw.
Na rynku pojawia się też wiele firm, które choć określają się mianem „concierge”, realizują jedynie najbardziej prozaiczne zadania – np. wyręczają klientów w zakupach lub organizacji imprez.
Korzystając z ich oferty można zaoszczędzić czas, płacąc przy tym stosunkowo niewiele za usługę przypominającą ofertę osobistych doradców. Nie należy jednak mylić jej z prawdziwym concierge, które powinno wiązać się z możliwością załatwienia spraw „niemożliwych”. Tego zaś nie da się zagwarantować „tanio”.
MP
fot. Getty Images