Site icon Bizrun.pl

Forex – jak zmniejszyć ryzyko?

Ostatnie doniesienia prasowe na temat rynku Forex, umacniającego się złotego oraz spadków, jakie dotknęły parę euro-dolar, zapewne niejednemu potencjalnemu inwestorowi kazały się ponownie zastanowić nad Forexem jako źródłem zysków. Tymczasem można z powodzeniem zaryzykować tezę, że to nie inwestorzy ostatnimi czasy stali się ofiarami strat, a… gracze. Jaka jest między nimi różnica?

Coraz większa dostępność internetowych serwisów transakcyjnych, a także głośne debiuty giełdowe ostatnich lat spowodowały wśród Polaków wzrost zainteresowania możliwościami inwestowania kapitału.

Głównym beneficjentem tego trendu stała się Giełda Papierów Wartościowych. Niemniej wielu początkujących „rekinów finansjery” swoje zainteresowanie zwróciło także w stronę rynku Forex jako tego, na którym „można zarobić więcej”.

Platformy transakcyjne oferujące dostęp do notowań Forex, ze względu na ten rosnący popyt, zaczęły obniżać bariery wstępne dla nowych klientów, oferując minimalne wpłaty na rachunki od 1$, a nawet – niewielkie kwoty 50-100$ na start bez wkładu własnego.

Gdy dodamy do tego sporą dostępność niedrogich szkoleń i publikacji dostępnych na rynku, a nawet darmowych kursów i materiałów szkoleniowych udostępnianych przez same platformy transakcyjne, można dojść do wniosku, że Forex to w istocie proste narzędzie, dzięki któremu każdy może spróbować swoich sił jako inwestor.

Takie działania, oprócz popularyzacji Forexu, przyniosły ze sobą również wytworzenie się grona inwestorów-hobbystów, czy tez prościej ujmując, „graczy”. Gracz to ktoś, kto z założenia nie utrzymuje się z gry na Forex. Inwestuje małe kwoty, śledzi swoje pozycje samodzielnie i rzadko korzysta z profesjonalnych usług doradczych. Zdecydowanie częściej w swoich decyzjach posługuje się emocjami czy przeczuciem popartym dyskusjami na forach poświęconych inwestowaniu.

Można to porównać do hazardu o nieco bardziej analitycznych podstawach. Nie zmienia to jednak faktu, że gracz handluje na Forexie przede wszystkim dla własnej satysfakcji. Czy to dobra droga, jeśli oczekujemy poważnych zysków z Forex? Niekoniecznie.

Jak przekonuje Piotr Gołębiewski z Secured Forex, nie jest to rynek dla amatorów.

– Oczywiście, dzięki udostępnianym materiałom szkoleniowym i platformom transakcyjnym, niemal każdy może dziś spróbować swoich sił jako trader Forexu. Idąc tą drogą musimy jednak liczyć się z błędami i dotkliwymi stratami – twierdzi Gołębiewski.

– Jeśli jednak dysponujemy odpowiednią gotówką i szukamy poważnej inwestycji, zdecydowanie lepszym wyjściem będzie rachunek, na którym naszymi aktywami zarządzać będzie profesjonalny trader. Wówczas zalety inwestowania na Forexie odczujemy niemal od razu i bez poświęcania czasu na mozolną naukę – dodaje.

W przeciwieństwie do „graczy”, inwestorzy indywidualni dysponujący oszczędnościami rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych, powinni spojrzeć na Forex jak na narzędzie do osiągnięcia jasno postawionych celów finansowych, aniżeli na weekendową pasję.

Krokiem, który warto w tej sytuacji rozważyć, wydaje się rezygnacja z samodzielnego zarządzania pieniędzmi na rzecz bardziej całościowego podejścia do strategii inwestycyjnej i dywersyfikacji portfela. Tradera, który zajmie się codziennymi analizami rynku i zawieraniem optymalnych w danej chwili transakcji, można po prostu wynająć razem z rachunkiem.

– Dla takich inwestorów, którzy najczęściej mają dość odpowiedzialną i czasochłonną pracę, a także zobowiązania prywatne wobec rodziny i przyjaciół, rachunek zarządzany może być zarówno ciekawym rozwiązaniem podstawowym, jak również sposobem na dywersyfikację portfela inwestycyjnego. Warto się nad nim zastanowić przynajmniej dla 10-20% swoich aktywów – przekonuje Gołębiewski.

Powyższe porównanie nie rozstrzyga jednoznacznie czy lepiej zostać graczem, czy inwestorem. Wiele zależy bowiem od indywidualnych, stawianych sobie celów. Jeśli Forex jest dla nas przede wszystkim ciekawostką i hobby, które chcemy zgłębić, to w byciu graczem nie ma nic złego.

Jeśli natomiast Forex ma być dla nas narzędziem do zarabiania i budowania niezależności finansowej – warto dwa razy przemyśleć wszystkie za i przeciw, włączając w to czas, jaki możemy poświęcić na inwestowanie oraz wiedzę i doświadczenie, jakimi dysponujemy. Może się bowiem okazać, że samodzielne igranie z rynkiem stanie się dla nas kosztowną lekcją. Możemy jej uniknąć, jeśli zaufamy profesjonalnym doradcom.

Fot. Getty Images


Exit mobile version