W takiej sytuacji jest to zawsze indywidualna i trudna decyzja. Radzimy naszym klientom, żeby po prostu nie lokowali pieniędzy w podejrzanych instrumentach finansowych. A jeśli już staną przed takim dylematem i zastanawiają się nad wycofaniem swoich pieniędzy, muszą sami ocenić, czy chodzi o „oszczędności życia”, z których utrata niemal 20 proc. jest dla nich dotkliwą stratą, czy też dana lokata jest jedną z wielu, jakie posiadają i mogą sobie pozwolić na wycofanie jej w takiej formie.
Piramidy finansowe działają na całym świecie i nie są żadną „polską specyfiką”. Podstawowym problemem związanym z tego typu instytucjami określanymi jako parabanki jest to, że ich działalności nie mogą zweryfikować oficjalne instytucje (takie jak KNF), a organy ścigania nie mogą rozpocząć żadnych działań aż do momentu, kiedy pojawi się pierwszy poszkodowany.
Dodatkowym elementem, który utrudnia klientowi ocenę rzetelności danej firmy jest jej spektakularna strategia promocyjna. Firmy takie najczęściej lokują swoje oddziały w widocznych (a więc i drogich) punktach w centrach miast i zasypują potencjalnych klientów reklamami, które są elementem uwiarygodniającym ich działalność.
Powinniśmy pamiętać, że w przypadku inwestowania i oszczędzania, pewne niewielkie ryzyko istnieje nawet w przypadku banków, które gwarantują zysk na lokacie. Przecież bank także może upaść.
Na straży naszych depozytów stoi co prawda Bankowy Fundusz Gwarancyjny, który zabezpiecza zwrot utraconych oszczędności do wysokości 100 tys. euro, oczywiście po zakończeniu procesu upadłościowego. Jednak w przypadku większej ilości upadłości, także tutaj może pojawić się problem. W BFG spoczywa bowiem około 8 mld zł, a wartość rynkowych depozytów w Polsce to dziś prawie 500 mld zł.
Przewidywalna lokata kapitału to obligacje państw o najwyższym ratingu, jak np. Niemcy. Najmniejsze ryzyko oznacza jednak w tym przypadku najmniejszy, za to stabilny, zysk. I w tym przypadku znów możemy zaobserwować działanie zasady uzależnienia zysku od ryzyka. Najniżej oprocentowane są bowiem obligacje państw najbardziej stabilnych gospodarczo, najwyżej ocenianych przez agencje ratingowe.
– Przykładem tego mogą być wyemitowane niedawno przez Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej obligacje o ujemnym oprocentowaniu. To obligacje najbezpieczniejszych gospodarczo państw, takich jak np. Niemcy – mówi Piotr Bibrzycki.
Zanim zainwestujesz w nieznany fundusz – zapoznaj się z mini poradnikiem:
1. Jeśli firma oferuje ci zyski na poziomie 10 proc. lub wyższym – z założenia traktuj ją podejrzliwie.
2. Sprawdź, czy instytucja nie znajduje się na liście ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego.
3. Zadawaj pytania – sprawdź, czy firma nie ukrywa informacji na swój temat zasłaniając się „tajemnica handlową”.
4. Zanim zainwestujesz – skorzystaj z porady profesjonalnego doradcy finansowego, maklera lub brokera.
5. Najlepszym sposobem na brak kaca jest… nie pić dzień wcześniej. Oceń ryzyko i nie inwestuj w fundusz, który budzi podejrzenia.
Fryderyk Karzełek – prezes spółki Polskie Doradztwo Finansowe