Ropa naftowa drożeje od wielu lat. Wzrosty jej cen przekładają się m. in. na coraz wyższe ceny paliwa. Droższa ropa nie musi być jednak wyłącznie złą informacją. Jeśli ropa będzie nadal drożała, można na niej zarobić.
Wzrosty cen ropy naftowej dla wielu osób nie oznaczają nic dobrego. Wraz z nią rosną bowiem ceny benzyny i oleju napędowego. Niestety, od wielu lat ropa systematycznie drożeje. Przyczynia się do tego m. in. bogacenie się społeczeństw na rynkach wschodzących, a co za tym idzie wzrost liczby samochodów (szczególnie w Azji).
Nie bez znaczenia są również takie czynniki, jak wzrost kosztów wydobycia ropy czy powracające napięcia natury geopolitycznej w regionach, gdzie ropa jest wydobywana.
Wzrost cen ropy nie musi być jednak negatywną informacją. Możemy zainwestować w ropę naftową i zyskiwać wraz ze wzrostem jej ceny. W Expanderze trwają zapisy na produkt „Skarb Północy”, który ma umożliwić zarobek na wzroście cen ropy. Gwarantowany jest przy tym brak podatku od zysku. Do tego dochodzi bezpieczeństwo. Gdyby po okresie inwestycji okazało się, że cena ropy spadła zamiast wzrosnąć, klient otrzyma zwrot całej zainwestowanej kwoty.
Spadek ceny ropy w okresie inwestycji jest jednak mało prawdopodobny. Obecna cena jest atrakcyjna, gdyż w tym roku ropa istotnie taniała. Od początku kwietnia do 21 czerwca trwała przecena, która przyniosła spadek cen aż o ok. 28 proc. Obecnie ropa ponownie drożeje.
O zyskach ze „Skarbu Północy” zadecydują jednak dopiero ewentualne wzrosty cen, które będą miały miejsce od 31 lipca. Wtedy rozpoczyna się bowiem 3-letni okres inwestycji. Trzeba jednak dodać, że w razie potrzeby istnieje możliwość przedterminowego wycofania swoich pieniędzy. W takiej sytuacji klient zatrzymuje wypracowane zyski (wyliczone na podstawie aktualnej wartości instrumentów). Pobrana zostanie wówczas prowizja za wcześniejszy wykup (1 proc.).
Zyski ze „Skarbu Północy” będą analogiczne do wzrostu cen ropy. Partycypacja wynosi 100 proc., a więc jeśli cena ropy wzrośnie o 30 proc., to tyle zyskają inwestorzy.
Istnieje jednak ograniczenie dotyczące bardzo silnych wzrostów. Jeśli w okresie inwestycji cena wzrośnie bardziej niż o 40 proc., to partycypacja we wzroście będzie mniejsza i wyniesie pomiędzy 30 proc. a 40 proc.
Najwyższe zyski inwestorzy osiągną więc przy wzrostach nie przekraczających 40 proc.
Fot. Getty Images