Co prawda 21 czerwca e24cloud poinformował o przywróceniu 100 proc. danych, jednak przez pewien czas (od kilku dni do kilku tygodni) dane te były niedostępne, a administratorzy sklepów nie mieli do niech dostępu.
Podobne katastrofy miały miejsce w przeszłości, ale w Polsce jest to pierwszy tak spektakularny przypadek. Awariom ulegały już najwięksi dostawcy usługi chmury, m.in. Amazon, Google (Gmail), Microsoft i Rackspace.
Zagrożenia wynikające z tego typu sytuacji to jeden z argumentów przemawiający przeciwko utrzymywaniu systemu tylko w chmurze. Istnieje kilka aspektów, które każdy przedsiębiorca powinien rozważyć zanim skorzysta z chmury. Trudność może stanowić zgodność z wytycznymi Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, których interpretacja nie jest jasna.
W związku z tym każdy dostawca musi dowieść, że jego usługa nie tyle spełnia wymogi przepisów, ile ich nie łamie. Kolejnym mankamentem może być brak dotarcia do informacji o tym, co się dzieje z naszym serwisem, gdy ma miejsce usterka. Chmura obliczeniowa to usługa masowa, dlatego klienci oczekując na odpowiedź dostawcy są skazani na rezultaty (czasem mierne) polityki informacyjnej firmy.
Może się zdarzyć, że wieści o statusie przywrócenia działania serwisu lub sklepu będą lakoniczne, poza tym informacje mogą nie docierać do klientów systematycznie. Jest to duże zagrożenie, gdyż w przypadku sklepów internetowych brak aktywności strony tylko przez kilka godzin może generować wielkie straty.
Ponadto podczas awarii, z powodu braku łączności z bazą danych, wstrzymywane zostają realizacje zamówień, co negatywnie odbija się na wizerunku firmy. Dodatkowym problemem w przypadku serwisów posiadających dużą ilość danych może być brak możliwości fizycznego dostępu do nich i przeniesienia pokaźnej ilości, eksportowania, etc.
Z chmury korzystaj z głową
Jak zatem bezpiecznie korzystać z chmury? Jedną z ciekawszych koncepcji wydaje się być utrzymywanie infrastruktury sprzętowej sklepów internetowych na rzeczywistych serwerach w miejscu, do którego administratorzy posiadają fizyczny dostęp, natomiast korzystanie z chmury może być wskazane do obsługi nadwyżki ruchu (np. podczas akcji promocyjnych, okresów wzmożonej sprzedaży np. przed rozpoczęciem roku szkolnego, przed świętami, etc.).
Rozwiązanie to daje dużo większe poczucie bezpieczeństwa, jak i większą pewność spełniania warunków prawnych dotyczących przechowywania danych klientów. Sklepy, których nie stać na utrzymywanie systemu w takiej opcji, zwracają się w kierunku cloud computingu.
Jeśli już zdecydują się na chmurę, powinny pamiętać o tym, że aby zminimalizować skutki ewentualnej awarii, aplikacja musi być właściwie do tego zaprogramowana. System sklepu powinien mieć zdolność samoczynnego wykorzystywania dodatkowych serwerów i być świadomy istnienia chmury.
W momencie, gdy następuje awaria, aplikacja musi umieć automatycznie przełączać się na inne serwery. Trzeba jeszcze pamiętać, aby wybrać takiego usługodawcę, który zapewnia backup danych (kopie bezpieczeństwa) oraz umożliwia transfer tego backupu poza chmurę.
Tomasz Gutkowski – specjalista ds. e-commerce Empathy – Internet Software House
Fot. Getty Images
Przeczytaj także: Startuj z głową w chmurze