Jakie zatem przeszkody czekają duet pijarowiec-ekspert w eliminacjach do ligi G2Gs?
Oto najważniejsze z nich:
Niewprowadzenie eksperta w świat mediów – nie każdy zna specyfikę pracy mediów, zasady rządzące przygotowaniem wydania publikacji prasowej czy programu publicystycznego. Zadaniem specjalisty ds. PR przed przystąpieniem do pierwszych kontaktów eksperta z dziennikarzami jest wyjaśnienie jak działa świat mediów.
Dzięki nawet krótkiemu szkoleniu nasz ekspert będzie przygotowany na to, że jego komentarz być może zostanie opublikowany tydzień później albo reporter w ogóle zrezygnuje z wykorzystania danej wypowiedzi. Będzie wiedział jak ubrać się do studia telewizyjnego i dlaczego w radiu warto zwrócić uwagę na odległość ust od mikrofonu.
I, co zasadnicze, w jaki sposób udzielać odpowiedzi na pytania dziennikarza, by w samej publikacji pojawiły się te przekazy, które są kluczowe dla nas, a nie dla dziennikarza (tzw. key messages).
Od razu na głęboką wodę – pierwsze kontakty z mediami mogą być trudne. Szczególnie, jeśli nasz ekspert nie ma wrodzonego talentu do wystąpień publicznych.
Dobrze jest zatem zacząć metodą małych kroków i umówić eksperta na rozmowę z redakcją telewizji internetowej czy mniejszej gazety. Na „lajfy” (występy „na żywo”) przyjdzie czas. Po pierwsze, strach przed wpadką samego eksperta (jak i nasz) będzie mniejszy, a w razie potknięć jest szansa na poprawkę wypowiedzi.
W ten sposób, stopniowo zdobywając doświadczenie, przygotujemy eksperta na przyszły wywiad w TVN CNBC, Rzeczpospolitej czy TOK FM. Wrzucając naszego specjalistę od razu na głęboką wodę, zwłaszcza w przypadku tematów niewygodnych czy kontrowersyjnych, narażamy go na wizerunkową porażkę w większej skali. A to już niemal gwarancja, że się zniechęci.
Bez przygotowania na wywiad – do każdego wywiadu trzeba się przygotować nie tylko merytorycznie, ale i logistycznie. Niby banał, jednak aż nadto często lekceważony.
Oczywiście nazwa i adres redakcji, czas i ogólny temat spotkania to podstawowe wytyczne. Kluczowe jest ustalenie, co stanowi przedmiot zainteresowania dziennikarza, o co zamierza zapytać. Uprzedzony o tym ekspert w praktyce pozbawiony jest niebezpieczeństwa merytorycznej wpadki.
Przede wszystkim jednak może – z pomocą PR-owca lub sam, jeśli zna te techniki – zaplanować, jak w odpowiedzi na pytania dziennikarza wpleść swoje tezy, by zrealizować swój komunikacyjny cel.
Zbyt wysokie aspiracje na samym początku – z prezesem przedsiębiorstwa zatrudniającego 10.000 pracowników i o obrotach sięgających setek milionów złotych chętnie porozmawia większość dziennikarzy zajmujących się daną branżą.