Licencja na markę Disney jest ciekawym przykładem wykorzystywania wizerunku znanych marek w produktach innych kategorii. W tym wypadku co-branding wynika z identycznej grupy docelowej Disneya oraz zakładów mięsnych.
Firma Henryk Kania planowała przeprowadzić rozszerzanie marki i wprowadzić na rynek wędliny i przetwory mięsne dla dzieci. W tym celu opracowano serię kiełbasek, polędwiczek i szyneczek w charakterystycznych opakowaniach. Współpracując z Disneyem zaprojektowano opakowania nawiązujące do filmu „Auta 2”.
Taki co-branding w obszarze oferty łączył bajkowe obrazki ze zdrowym posiłkiem. Całość przedsięwzięcia miała na celu rozszerzanie marki na nową grupę klientów – rodziców poszukujących produktów specjalnie dedykowanych dla dzieci.
Zakłady Mięsne Henryk Kania współpracują z firmą Disney od 2007 roku. Poza marką Auta 2 i programem wspólnej promocji filmy i produktów, licencja na markę obejmuje także bohaterów innych bajek, takich jak Kubuś Puchatek i Myszka Miki.
Oprócz oznakowania produktów licencja na markę zawiera kampanie reklamowe realizowane w wybranych sieciach handlowych.
Licencja na markę udzielona firmie z Pszczyny jest jedną z wielu licencji udzielonych polskim firmom.
Firmy planujące zakup licencji na markę lub na współpracę marketingową z licencjodawcami, powinny skalkulować nie tylko koszty z tym związane, ale i cały pakiet korzyści.
Sprzedaż jest wyłącznie jednym z celów, jakie daje licencja. Inne to np. zbudowanie wartościowych skojarzeń, szybsze wprowadzenie marki na rynek, łatwiejsze dotarcie do ściśle określonych grup konsumentów.
Istnieje także inny aspekt licencjonowania. Można zostać licencjodawcą. Nie każda marka nadaje się jednak do licencjonowania i nie każda może uzyskać z tego tytułu odpowiednie korzyści.
Disney jest według rankingu Interbrand 9. najdroższą marką na świecie. Wartość marki szacowana jest na ponad 29 mld dolarów. Na jej wartość niebagatelny wpływ ma potencjał licencyjny marki.