Site icon Bizrun.pl

Długi ogon może więcej…

W 2004 Chris Anderson przedstawił światu koncepcję długiego ogona. Początkowo odnosiła się ona tylko do sprzedaży w internecie. Z czasem okazało się, że to zjawisko występuje również w pozycjonowaniu, a wykorzystanie go może znacznie zwiększyć ilość odwiedzin serwisu, a tym samym zyski.

Pozycjonowanie serwisów i sklepów internetowych opiera się na dążeniu do jak najwyższej pozycji w wynikach wyszukiwania związanych z popularnymi hasłami. Takie założenie idzie w parze z zasadą Pareto. Mówi ona, że 80 proc. zysków uzyskujemy z 20 proc. podjętych działań.

Tymczasem obserwacje Chrisa Andersona temu przeczą. Według niego, zwłaszcza w przypadku sklepów internetowych, jest odwrotnie. Zdecydowaną większość przychodów generują produkty niszowe, czyli te, które nie cieszą się dużą popularnością i znajdują nabywców niezmiernie rzadko.

Jeśli podsumujemy zyski z ich sprzedaży z zarobkiem na najpopularniejszych artykułach, okaże się, że przedmioty mniej popularne mają największy całościowy udział w zyskach.

Ta teoria znalazła swoje odbicie w pozycjonowaniu. Mniej popularne słowa kluczowe (90 proc. z całości) mogą odpowiadać nawet za 80 proc. ruchu na stronie, tak wynika z teorii długiego ogona (ang. long tail).

Precyzyjnie znaczy lepiej

Długi ogon dobrze sprawdza się w serwisach e-commerce.

– Weźmy na przykład portal z ogłoszeniami motoryzacyjnymi. Właścicielowi takiej strony nie powinno zależeć na tym, aby być pierwszym na słowo „Audi”. Mało kto szuka w ten sposób. Z reguły zapytania dotyczą konkretnych modeli produktów, o określonych jasno parametrach. Osoba szukająca nowego samochodu wpisze raczej „Audi A5 benzyna 200 KM” lub „Audi A4 rok produkcji 2000”. Wynika z tego jasno, że ilość kombinacji słów kluczowych związanych z jednym głównym, może być praktycznie nieograniczona. Tak właśnie wyglądają zapytania z długiego ogona – tłumaczy Sławomir Worobiec, prezes firmy Top Solutions świadczącej usługi pozycjonerskie.

Co więcej, nie wyłania się tutaj żadne dominujące zapytanie. Jeśli spojrzeć na każde słowo z osobna, to nie mają one dużego wpływu na ruch w serwisie, dopiero zsumowanie ruchu ze wszystkich pokazuje ich prawdziwą siłę.

Dla kogo długi ogon?

– Korzyści z pozycjonowania w tym modelu powinny czerpać przede wszystkim sklepy internetowe, zwłaszcza te z dużym asortymentem. Jest to również dobre rozwiązanie dla serwisów informacyjnych i ogłoszeniowych. O długim ogonie powinni pomyśleć również właściciele stron, które charakteryzują się pewną prawidłowością – stosunek liczby słów kluczowych, z których wchodzą użytkownicy, do liczby odwiedzin z wyszukiwarek jest na nich zawsze powyżej 50 proc.  wyjaśnia Sławomir Worobiec z Top Solutions.

Najlepszym rozwiązaniem w przypadku pozycjonowania portalu lub sklepu internetowego jest optymalizacja pod popularne słowa kluczowe, wspomagana dodatkowo długim ogonem.

To połączenie pozawala uzyskać najlepsze efekty. Jednak już w przypadku np. branży kredytowej, najlepiej od razu skupić się wyłącznie na długim ogonie, gdyż walka o popularne słowa kluczowe może okazać się stratą czasu i pieniędzy. Konkurencja w tym obszarze jest zbyt duża.

Nawiązując współpracę firmą pozycjonującą w modelu długiego ogona warto zdecydować się na umowę, która uzależnia opłatę od ruchu z wyszukiwarki. Takie rozwiązanie pozwoli na bieżąco monitorować efekty jej działań.

Fot. Getty Images

Exit mobile version