Site icon Bizrun.pl

Zadbaj o klienta – nie o zysk

Dane dotyczące faktycznych zysków z inwestycji nigdy nie będą miarodajne, o ile nie uwzględni się w nich profitów płynących z budowania pozytywnych relacji z klientami, a te przecież tak trudno wycenić.

Żyjemy w społeczeństwie konsumenckim, w którym klient traktowany jest przedmiotowo, jako ekwiwalent pieniądza. Obsługa konsumenta postrzegana jest w cyfrach, jakie miesięcznie wpływają na konto firmy. I często zapominamy, że kompetentny serwis prowadzi za sobą powtórne zakupy i napędza marketing szeptany.

Wniosek? Zapomnijcie na chwilę o ROI (zwrocie z inwestycji), a zacznijcie myśleć o ROE – w tym przypadku Return On Experience – czyli zwrocie, jaki przyniesie budowanie doświadczenia relacji i okazanie głębszego zainteresowania klientowi.

– Wydawałoby się, że o wartościach płynących z zaangażowania w świądczenie usług na najwyższym poziomie nikomu nie trzeba przypominać, a jednak. Łatwo jesteśmy w stanie kalkulować ROI, ale już dużo trudniej wskazac zwrot z inwestycji w dobrą jakość obsługi klienta, a to przecież kamień milowy w pozyskiwaniu lojalnego kontentu – twierdzi Tomasz Orzechowski, dyrektor zarządzający agencji 365 PR.

Trzeba pamięać, że w zależności od rodzaju biznesu, forma zaangażowania w budowanie pozytywnych relacji będzie się różniła. Co ważne, nie chodzi tutaj o nadmierne spoufalanie się z kontrahentami czy spędzanie z nimi weekendu, ale o budowanie takich kontaktów zawodowych, które tworzą nasz ekspecki autorytet w branży, w której pracujemy i świadczymy usługi.

– Mówiąc w skrócie: powinieneś oczarować potencjalnego nabywcę na tyle, by myślał, iż twoje usługi są najlepszą rzeczą, jaka spotkała go od chwili, gdy pojawił się internetdodaje Orzechowski.

Dlaczego warto na to uważać? Choćby dlatego, że ludzie mają w zwyczaju narzekać na zły serwis, a trudno odmówić siły i efektowności plotce oraz marketingowi szeptanemu. To samo działa i w drugą stronę – za zadowolonym klientem przyjdą jego znajomi a stamtąd bliska droga do budowania zaufania wobec naszej marki.

Wyobraźmy sobie sytuację w zakładzie fryzjerskim. Przychodzisz na umówioną wizytę i dowiadujesz się, że musisz poczekać 45 minut zanim zostaniesz obsłużony.

Na pocieszenie otrzymujesz kupon do pobliskiej kawiarni, w której ponoć serwują najlepszą kawę w mieście. Po pół godzinie odbierasz telefon z informacją, że fryzjer jest gotowy na strzyżenie.

Wracasz, jesteś witany po imieniu. Fryzjer pyta „czy to co zawsze”, jak sprawdziła się odżywka, którą ostatnią polecał a potem zamiast pokazywać zdjęcia swoich dzieci, zaskakuje cię miłą rozmową nie o sobie ani nawet o pogodzie, ale o Tobie (!).

Pokazuje szczere zainteresowanie twoimi interesami, bierze od ciebie wizytówkę i dzwoni do znajomego, który byłby zainteresowany twoim produktem. Wracasz do domu i już czeka na ciebie email od fryzjera z zapytaniem czy wszystko w porządku oraz numerem znajomego, który oczekuje na twój telefon. Jakbyś się wtedy poczuł?

Relacje są fundamentem skutecznego biznesu. Nie możemy pozwolić, by fakt, że wynikające z nich korzyści trudno obiektywnie zweryfikować, powstrzymał nas od oczarowywania klienta w codziennej praktyce biznesowej. Bo nawet jeśli nie można tego udowodnić za pomocą cyfr, zwróci się to z nawiązką.

Pamiętaj, ludzie lubią dużo mówić – pozwól im mówić o tobie, a zwiększy to liczbę twoich klientów i sukces twojego biznesu.

Fot. Getty Images

Exit mobile version