Site icon Bizrun.pl

Czy na e-bookach można zarobić?

Ostatnio na temat self-publishingu robi się w Polsce coraz głośniej. Czy jednak platforma do publikacji e-booków to dobry pomysł na własny biznes? O swoich doświadczeniach opowiada założyciel platformy Wydaje.pl – Ahsan Ridha Hassan.

Jak zrodził się pomysł na stworzenie platformy self-publishingowej?

Ponad 3 lata temu zastanawiałem się nad własnym biznesem i szukałem niszy. Mój starszy brat podpowiedział mi, żebym zajął się branżą, która wiąże się z moją pasją. Uwielbiam pisać, więc wybór był dość prosty. Poczytałem również w kilku amerykańskich serwisach dotyczących branży wydawniczej o self-publishingu.

W Polsce nie było serwisów tego typu. Rozpisałem plan i zacząłem działać sam. Najpierw stworzyłem dwa serwisy, nazwijmy je beta, aż w końcu, po podjęciu współpracy z Tomkiem Kacałą i Arturem Rakiem, powstało Wydaje.pl

Skąd mieliście kapitał  na start i rozwój?

Przez długi czas pokrywaliśmy koszty związane z utrzymaniem serwisu z własnych środków. Wydaje.pl wymagało jednak (i wciąż wymaga) dużego tempa rozwoju, a co za tym idzie, większych nakładów finansowych. Udało nam się pozyskać inwestora. Powoli kierujemy się w stronę punktu rentowności.

Na czym zarabia serwis Wydaje.pl?

Obecnie portal zrzesza ponad 2.000 użytkowników zarejestrowanych, natomiast w serwisie jest również wielu użytkowników, którzy kupują książki bez rejestracji. Jeśli chodzi o statystyki sprzedaży ebooków, to w maju b.r. odnotowaliśmy ponad 28-krotny wzrost sprzedanych książek w porównaniu do roku ubiegłego. Średnio wydajemy ok. 80-100 e-booków miesięcznie.

Portale self-publishingowe zarabiają na pośrednictwie w sprzedaży e-booków. Wydaje.pl oferuje autorowi książki atrakcyjną ofertę, bo aż 60-70 proc. ceny książki netto, więc nasz zysk oscyluje w granicach 40-30 proc. sprzedaży. Serwis oferuje również usługę druku na żądanie – można wydrukować swoją książkę papierową już od 10 egzemplarzy oraz usługi wydawnicze, np. korektę czy redakcję.

Czy zainteresowanie waszym portalem zależy od sezonu?

Sezon jesienno-zimowy to dla nas dobry czas. Zwiększa się liczba chętnych zarówno do wydawania ebooków, jak i liczba użytkowników kupujących u nas książki.

Do kogo kierujecie swoja ofertę?

Portal jest kierowany do wszystkich, którzy chcą publikować bez względu na to, czy jest się profesjonalnym pisarzem, ekspertem, twórcą poradników, czy mało znanym debiutantem. Publikować można wszystko – począwszy od nowelek, opowiadań itp., a kończąc na pracach naukowych.

Czy planujecie wprowadzenie nowych funkcjonalności do serwisu?

W zasadzie cały czas wprowadzamy kolejne funkcjonalności i ulepszamy istniejące. Bardzodużo zostało zrobione przez ostatnich kilka miesięcy, m.in. wprowadzenie druku na żądanie, możliwość ustalania pakietów przez autorów, czy system dystrybucji. Najbliższym większym wdrożeniem będzie kurs e-learningowy z creative writingu. Dzięki temu każdy będzie mógł udoskonalać swój warsztat pisarski, przez naukę tego, jak np. tworzyć fabułę, akcję czy bohaterów w utworze literackim.

Czy polski rynek jest już gotowy na self-publishing?

Naszym zdaniem w ciągu ostatniego roku bardzo dużo zmieniło się na lepsze w Polsce – m.in. wielu wydawców przestało korzystać z uciążliwych dla czytelnika zabezpieczeń DRM i obniżyło ceny e-booków.

Czytniki wciąż mają dość wysoką cenę, aczkolwiek Kindle’a można kupić za około 400 zł, co jest dobrą kwotą za jeden z najlepszych e-readerów, jaki istnieje na rynku. Co do self-publishingu – od startu Wydaje.pl również zaobserwowaliśmy bardzo duże zmiany na plus. Przede wszystkim zainteresowali się nim debiutanci i autorzy trochę bardziej fachowej literatury czy poradników.

Czekamy teraz na krok autorów tradycyjnych, którzy mają swoje grono czytelników i rezygnują ze współpracy z tradycyjnym wydawcą na rzecz samopublikowania. Oczywiście pojawiają się już pierwsi autorzy, którzy idą tą drogą, aczkolwiek to dopiero początek.

Exit mobile version