Site icon Bizrun.pl

Franczyza z wyższej półki

Dziś zmierzymy się z problemem innym niż brak wystarczających środków finansowych. Załóżmy, że budżet nas nie ogranicza. Chcemy rozpocząć biznes stosunkowo drogi, a płacąc dużo liczymy, że zapewni nam on godziwe zyski.

Jaka branża kojarzy się z dużymi pieniędzmi? Pierwszym skojarzeniem mogą być banki. Ale akurat otwarcie punktu bankowego w ramach franczyzy lub umowy partnerskiej nie będzie należało do kosztownych inwestycji. Placówkę bankową można założyć mając w zanadrzu już ok. 20-30 tys. zł.

Dużych nakładów finansowych wymagają najczęściej firmy z branży handlowej i gastronomicznej, a już szczególnie drogie może okazać się wybudowanie stacji paliw. W tym wypadku nie wystarczy posiadanie ziemi przy ruchliwej trasie. W taki interes zainwestować trzeba jeszcze ok. 3-4 mln złotych. Znane sieci paliwowe nie udostępniają na swoich stronach internetowych informacji dotyczących kosztów, ponieważ szczegóły w każdym wypadku ustalane są indywidualnie.

Pozostańmy w branży motoryzacyjnej. Firma Ziebart, która sprzedaje akcesoria samochodowe, poszukuje w Polsce masterfranczyzobiorców – a więc takich inwestorów, którzy w zamian za wyłączność na danym obszarze kraju, będą udzielali licencji franczyzowych kolejnym (z założenia mniejszym) firmom. W tym wypadku suma inwestycji mieści się w granicach od 789.975 do 2,843.910 zł, w zależności od rodzaju współpracy.

Założenie pojedynczego sklepu będzie znacznie tańsze, nawet jeśli interesuje nas otwarcie supermarketu. Otwarcie sklepu w ramach sieci Piotr i Paweł wymaga inwestycji w wysokości ok. 500 tys. zł., ale także lokalu o powierzchni min. 1000 m. O 100 tys. zł mniej będzie kosztowało przystąpienie do sieci Intermarche (sklepy spożywcze) lub Bricomarche (sklepy z kategorii „dom i ogród”). W tym wypadku franczyzodawca stawia jednak na przedsiębiorstwa rodzinne, stąd wymóg, by dany lokal był zarządzany przez parę, a nie pojedynczą osobę. Poza tym, aby przystąpić do tych sieci należy spełnić wiele warunków pozafinansowych, które będą gwarancją osobistego zaangażowania franczyzobiorców (zobacz film na drugiej stronie artykułu).

Założyć można także sklep jubilerski, np. w sieci Yes. Salon można utworzyć w wariancie patronackim lub agencyjnym. Wariant patronacki wymaga inwestycji rzędu 7.500 zł za dostosowanie każdego 1 m sklepu do wymagań sieci, przy czym lokal nie może mieć mniej niż 50 m. Towar pozostaje własnością sieci (franczyzobiorca otrzymuje go w tzw. komis). Do kosztów doliczyć należy 15 tys. zł opłaty licencyjnej. Tak więc minimalny koszt otwarcia salonu Yes wyniesie ok. 400 tys. zł.

Do najtańszych franczyz z pewnością nie należy sieć Chopin Cafe. Aby otworzyć własną kawiarnię, potrzeba w tym wypadku od 350 do 550 tys. zł. Na razie firma posiada ok. 20 lokali na terenie Górnego Śląska, Krakowa i Podbeskidzia.

800 tys. zł to przybliżony koszt otwarcia Pijalni Czekolady E. Wedel. Kwota ta zawiera opłatę licencyjną oraz przybliżone koszty wyposażenia i adaptacji lokalu. Opłaty licencyjne wynoszą 7 proc. obrotu. Lokal powinien mieć powierzchnię 80-200 m.

Bardzo duże wymagania przed franczyzobiorcami stawia McDonald’s. Sieć oczekuje nie tylko kapitału na poziomie 1,2 mln zł, ale również tego, by pieniądze należały do franczyzobiorcy (nie mogą być to środki pożyczone). Franczyzobiorcą może być wyłącznie osoba fizyczna (spółki są wykluczone). Umowa zawierana jest na 20 lat.

Za mniejsze pieniądze można stać się właścicielem Piwiarni Warki (150-500 tys. zł) lub wegetariańskiej restauracji Green Way (400 tys. zł + 20 tys. zł opłaty wstępnej).

Do tanich franczyz usługowych z pewnością nie należy sieć salonów fryzjerskich Jean Louis David. Przystąpienie do sieci wymaga wkładu własnego w wysokości min. 300 tys. zł. Z podobnym kosztem będzie się wiązało otwarcie salonu w sieci Marco Aldany. Co ciekawe, sieć ta zwraca część zainwestowanych środków, jeśli salon nie będzie przynosił zysków.

Dobrą ofertą dla zamożnych franczyzobiorców wydają się sieci hotelowe. Hotel klasy popularnej, choćby w sieci ComfortExpress, może wymagać nakładów rzędu 5 mln zł. W systemie franczyzowym działa także grupa Accor, do której należą marki Sofitel, Novotel, Mercure, Ibis oraz Orbis. W tym jednak wypadku należy liczyć się ze znacznie wyższym kosztem inwestycji.

Marcin Pietraszek

Fot. Getty Images

Exit mobile version