– Skąd pomysł na taki sklep? Całą rodziną uwielbiamy grać. Pewnego dnia poszukiwaliśmy konkretnej gry, w jej sprowadzenie zaangażowałam mamę, znajomych i właśnie wtedy w mojej głowie zrodziła się myśl o sklepie – wyjaśnia Ola. – Zawsze wiedziałam, że chcę prowadzić własny biznes, wiedziałam także, że musi to być coś związanego z dziećmi i koniecznie coś, co będę lubić – dodaje Ola.
Jak godzi prowadzenie firmy z obowiązkami domowymi i opieką nad dziećmi?
– W obowiązkach bardzo pomaga mąż, a sklep został tak pomyślany, aby dzieci spędzały nadal jak najwięcej czasu ze mną, a nie wychowywały się z kluczem na szyi. Dlatego sklep otworzyłam niedaleko podstawówki, do której chodzą córki. Po szkole przychodzą do mnie, odgrzewam im obiad, odrabiamy lekcję, wspólnie pakujemy paczki do wysyłki. Kupiłam nawet pianino do sklepu, żeby dziewczyny mogły ćwiczyć ze mną. Zresztą, muzyka na żywo podoba się klientom – tłumaczy Ola.
– Co dał mi sklep? – zastanawia się Ola. – Sporo pewności siebie, zniknął także strach, że po 10 latach nieistnienia na rynku pracy ktokolwiek mnie zatrudni… – dodaje.
Okiem coacha
Jakie są kobiety w biznesie? Czy są jakieś cechy, które pomagają paniom prowadzić własną firmę?
– Kobiety zwykle (bo to jednak statystyka i są mężczyźni, którzy również to potrafią) z większą łatwością łączą organizacyjnie wiele drobnych spraw, co potwierdza pięknie przykład pani Oli – mówi Agnieszka Staroń, coach, właścicielka firmy consultingowej.
– Niektórzy naukowcy łączą to z ich tradycyjną rolą związaną z prowadzeniem domu, które wymagało podzielnej uwagi (dzieci, kuchnia, porządki, goście, służba – i wszystko to jednocześnie). Mężczyźni zajmowali się raczej „wielkimi zdobyczami” (wygrać wojnę, upolować mamuta, zrobić interes, który zapewni byt rodzinie) – dodaje Staroń.
Kobiety lepiej niż mężczyźni wykształciły także umiejętności potrzebne w utrzymywaniu przyjaznych kontaktów z ludźmi – wrażliwość na innych, empatię, cierpliwość. W efekcie potrafią z dużą wytrwałością i drobnymi krokami dążyć do swoich celów. Także same „kobiece” cele są nieco mniej spektakularne. Ale za to łatwiej osiągane.
– Mężczyzna często już na etapie pomysłu widzi oczami wyobraźni swój spektakularny sukces. I nierzadko traci zapał, gdy okazuje się, że na drodze do niego jest mnóstwo przeszkód. Kobieta raczej mierzy zamiary na siły. Bywa w tym nawet zbyt skromna – moja praca coachingowa z kobietami w dużym stopniu polega na uświadamianiu im, jak świetne są w wielu dziedzinach – dodaje Staroń.
Przepis na sukces
Do osiągnięcia sukcesu niezbędny jest jasno określony cel, konsekwencja, wiara, że się uda. Różnica między niemożliwym, a możliwym jest wyłącznie miarą wewnętrznej determinacji.
Bohaterkom artykułu udało się. A także wielu innym – cukierni Qki, w której dwie młode kobiety upiekły przepis na sukces, Ani, która spełniła marzenie o rodzinnej restauracji, Ewie prowadzącej pracownię ceramiczno-jubilerską i wielu innym, których ten artykuł nie pomieści. Są szczęśliwe, spełnione jako matki, kobiety, szefowe.
Ty też się odważysz?
Fot. Getty Images