Site icon Bizrun.pl

Pomysł ważniejszy od pieniędzy

Im mniej masz pieniędzy, tym rozsądniej je wydajesz – mówi w rozmowie z Bizrunem Anthony Svirskis, właściciel internetowego sklepu meblowego.

Anthony Svirskis opuścił Australię ponad 8 lat temu. Przez kilka lat pracował w Londynie. Potem jednak postanowił zrobić przerwę w pracy zawodowej i przyjechał do Polski, by uczyć angielskiego. W Krakowie został z powodów osobistych, a później, widząc jak duże możliwości dla rozwoju nowych przedsiębiorstw i innowacyjnych pomysłów biznesowych daje polski rynek, założył własną firmę.

– Teraz realizuję swój drugi biznes Bynaked.pl i jestem bardzo szczęśliwy, że mogę nazwać Polskę domem – mówi Svirskis w rozmowie z Bizrunem.

Marcin Pietraszek: Byneked to Pana druga firma. Jak zaczęła się Pana przygoda z biznesem?

Anthony Svirskis: 5 lat temu przyjechałem do Polski i zacząłem pracować jako nauczyciel angielskiego. Przebywając w środowisku obcokrajowców, którzy zdecydowali się na pobyt w Krakowie i w związku z tym poszukiwali mieszkań, odkryłem rynkową niszę, która pozwoliła mi rozwinąć własną działalność gospodarczą. Pierwszą spółką była firma zajmująca się wyposażeniem wnętrz, przygotowująca mieszkania głównie dla cudzoziemców mieszkających w Krakowie.

Tak powstała Joshua Group. Inwestycja wyniosła około 5 tys. zł, uruchomiona została strona internetowa i nawiązana współpraca z agencjami nieruchomości w Krakowie. W ciągu pierwszych 12 miesięcy działalności, przychody firmy przekroczyły 2 miliony złotych.

Jednak kryzys, który dotknął branżę nieruchomości spowodował, że usługi, choć wciąż atrakcyjne dla klientów zagranicznych, nie były równie konkurencyjne dla nabywców z Polski. Dlatego postanowiłem rozszerzyć i urozmaicić ofertę. Joshua Group nadal funkcjonuje, a Bynaked.pl to nowy podmiot, który powstał w odpowiedzi na nową potrzebę rynku.

Jak zrodził się pomysł na Bynaked.pl?

Wielu młodych Polaków jest dziś zainteresowanych kupnem własnego mieszkania i urządzeniem go według własnych upodobań. Obecnie na polskim rynku dostępne są meble z dwóch skrajnych poziomów cenowych. Tanie, np. z Ikei, na które jednak moda zaczyna przemijać. Drugie to ekskluzywne, jak np. importowane z Włoch, które jednak z powodu wysokiej ceny są poza zasięgiem ludzi w wieku 25-40 lat. Dlatego rynek mebli ze średniej półki cenowej ma obecnie ogromny potencjał rozwoju.

Zacząłem się zastanawiać, w jaki sposób wypełnić tę lukę, jak sprzedawać designerskie meble w nietypowy sposób, który pozwoliłby obniżyć ich ceny. Inspiracji szukałem analizując przedsiębiorstwa z tego sektora na całym świecie. W efekcie stworzyłem model biznesowy i sposób dostawy mebli do klienta. Od momentu napisania biznesplanu do chwili uruchomienia sklepu minęło 5 miesięcy – to stosunkowo szybki czas realizacji.

Założenie sklepu z meblami przeważnie wymaga dużych nakładów finansowych. W jaki sposób udało się Panu sfinansować projekt?

Zainwestowałem około 100.000 zł. Fundusze pochodziły z zysków, jakie przyniosła moja pierwsza firma. Otrzymałem propozycje od kilku inwestorów, ale odrzuciłem je, ponieważ kwota jaką dysponowałem, dawała mi komfort prowadzenia biznesu we własny sposób.

Ze względu na nasz unikalny model biznesowy, wymagania odnośnie kapitału były znacznie niższe niż w przypadku tradycyjnego sklepu meblowego (nie ponosimy kosztów sprzedaży detalicznej i magazynowania towaru). Znajduje to odzwierciedlenie w naszych cenach.

Co było najtrudniejsze podczas tworzenia sklepu?

Nic nie było szczególnie łatwe; pozyskanie sprawdzonych producentów, którzy zapewnią wysoką jakość to długi proces, ale najważniejszy. Wszystko w naszej działalności musieliśmy przemyśleć bardzo starannie, od nazwy firmy do modelu biznesowego, jak stworzyć stronę internetową, jak przyciągnąć klientów.

Ponieważ jesteśmy firmą internetową, największym wyzwaniem, przed którym stoimy są zmiany technologii i sposobu korzystania z internetu – dlatego zawsze staramy się być innowacyjni i na bieżąco z internetowymi trendami.

W jaki sposób Pana sklep zamierza zdobywać klientów?

Podobnie jak w modelu biznesowym, chcemy być innowacyjni w pozyskiwaniu klientów. Zamierzamy unikać tradycyjnej reklamy w telewizji, prasie i na billboardach, w zamian skupić się na promocji w social media, optymalizacji w internecie oraz akcjach ambientowych.

Jesteśmy sklepem internetowym, więc musimy komunikować się z naszymi aktualnymi i potencjalnymi klientami wykorzystując internet jako medium w taki sposób, żeby zwrócić ich uwagę. Nasze wydatki na reklamę i marketing są znacznie niższe w porównaniu z innymi sklepami meblarskimi, ale sądzę, że dzięki temu docieramy do klientów bardziej precyzyjnie.

Czy stawia Pan sobie konkretny biznesowy cel, który chciałby Pan osiągnąć?

Zadaniem jest wzrost świadomości marki na rynku. Chcę aby polscy klienci rozpoznawali naszą firmę nie tylko jako dobry sklep internetowy, ale także jako innowacyjne przedsiębiorstwo, które oferuje nowatorski sposób zakupów.

Będziemy kontynuować sprzedaż mebli, ale planujemy też rozszerzać ofertę o inne elementy wyposażenia wnętrz i produkty lifestylowe. Bynaked.pl jest bardzo elastyczną organizacją, która może szybko dostosować się do nowych potrzeb klientów.

Co by Pan poradził osobom, które marzą o własnej firmie? Od czego powinny zacząć?

Błędem jest myślenie, że założenie firmy wymaga dużych inwestycji. Jestem przekonany, że jeśli ma się naprawdę dobry pomysł, nie trzeba wydawać wielu pieniędzy, żeby go zrealizować.

W rzeczywistości im mniej masz pieniędzy, tym rozsądniej je wydajesz! Najlepiej jest, aby zaczynać od małej działalności i rozwijać biznes organicznie – ten sposób pozwala na dokonywanie zmian i dostosowanie się do wymagań klientów.

Dziękuję za rozmowę.

Exit mobile version