– Przede wszystkim chodzi o oszczędność czasu i zakres oferty. Dodatkowo, to, co jest istotne, to możliwość dokonywania zakupów 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu – wyjaśnia Bachman.
Ankietowani przez Nielsen najczęściej chwalili możliwość dostawy do domu (79 proc.), oszczędność czasu (76 proc.), szeroki wybór produktów (75 proc.), a także możliwość złożenia zamówienia o dowolnej porze (74 proc.) i konkurencyjne ceny (72 proc.). Bardzo ważna okazała się także sama możliwość porównania cen produktów przed zakupem (66 proc.) i możliwość zakupu towarów niedostępnych nigdzie indziej (63 proc.).
Pomimo zalet e-sklepów, wiele osób wciąż kupuje wyłącznie w sklepach tradycyjnych.
– Cały czas klienci boją się kupowania w internecie. Dbają o bezpieczeństwo zakupów. Zastanawiają się, czy jeśli produkt będzie wadliwy, uszkodzony, będą mieli możliwość zwrotu produktu – mówi dyrektor E-commerce Service.
Potencjalne problemy z reklamacją i gwarancją odstraszają 35 proc. respondentów. 27 proc. natomiast boi się, że w ogóle nie otrzyma swojego zamówienia.
42 proc. z tych, którzy deklarują zakupy wyłącznie tradycyjne, chce dokładnie obejrzeć daną rzecz przed jego zakupem, a 37 proc. obawia się, że otrzyma inny produkt niż zamawiany.
Ale wśród osób, które teraz nie robią zakupów w sieci, ponad połowa deklaruje, że w przyszłości to się zmieni. Za pośrednictwem internetu będą chciały płacić za telefony i akcesoria GSM (38 proc.), książki, ubrania i buty (po 37 proc.), muzykę, bilety i filmy (po 36 proc.) oraz gry, sprzęt komputerowy i wycieczki oraz bilety lotnicze (35 proc.).
Wśród kupujących online najliczniejszą grupę stanowią mężczyźni (56 proc.) w wieku do 25 lat (58 proc.).
– Są to głównie osoby w wieku 18-35 lat, mieszkający częściej w dużych miastach, posiadające dochody na osobę między 500 zł a 1,5 tys. zł, żyjące w rodzinie 3-, 4-osobowej, i z wykształceniem powyżej średniego – mówi Bachman.
W zeszłym roku było w Polsce około 12 tysięcy e-sklepów, ale ich liczba stale rośnie. W tej chwili może już przekraczać – według niektórych szacunków – nawet 25 tysięcy.
Fot. Newseria