Site icon Bizrun.pl

Polki i Brytyjki razem o biznesie

Zarówno brytyjska, jak i polska gospodarka w dużym stopniu rozwijają się dzięki aktywności kobiet. Dyskusja Entrepreneurship has a woman’s face zorganizowana przez ośrodek analityczny Thinkthank oraz Ambasadę RP w Londynie pozwoliła porównać doświadczenia i wyzwania kobiet na obu rynkach.

Według raportu Komisji Europejskiej kobiety stanowią 55 proc. absolwentek wyższych uczelni. Jedna trzecia przedsiębiorstw to firmy założone lub prowadzone przez kobiety.

Jednak potencjał przedsiębiorczy i innowacyjny kobiet nie jest w pełni wykorzystywany. Im wyżej w hierarchii firmy, tym mniej kobiet na szczycie. Podobna zależność daje się zauważyć w polityce – kobiety stanowią 25 proc. w gabinecie obecnego premiera RP, co i tak stanowi niezły wynik w porównaniu z 20-procentową ich reprezentacją w strukturach rządowych w Zjednoczonym Królestwie czy też zerową obecnością w gabinecie węgierskiego rządu.

Tymczasem badania prowadzone przez ośrodki analityczne wskazują, że różnorodność w firmach zwiększa ich konkurencyjność i zdolność do elastycznego reagowania na zmiany, co jest dziś kluczową kompetencją w organizacjach oraz instytucjach.

Konferencja Entrepreneurship has a woman’s face była okazją do porównania barier dla przedsiębiorczości kobiecej w Polsce oraz w Wielkiej Brytanii, a także do dyskusji na temat rozwiązań instytucjonalnych zwiększających wpływ kobiet na gospodarkę i politykę.

Uczestniczki zwróciły uwagę, że bariery są na obu rynkach podobne. Sformułowały także kilkanaście postulatów dotyczących efektywnych metod zwiększania udziału kobiet w gospodarce i zarządzaniu, a także roli firm, państwa, organizacji biznesowych i organizacji pozarządowych w tym zakresie.

Kluczowe postulaty dotyczyły zmian w systemie edukacji, potrzeby promowania przykładów kobiecych karier, mentoringu i wymiany doświadczeń, a także przełamywania stereotypów tkwiących w świadomości nie tylko świata zewnętrznego, ale też samych kobiet.

Uczestniczki podkreślały, że kobiety – często wbrew swoim kompetencjom i doświadczeniu – nie wierzą we własne siły i nie aplikują na kierownicze stanowiska w obawie, że ich nie udźwigną albo nie pogodzą pracy z życiem prywatnym. Mężczyźni rzadziej mają takie wątpliwości.

Kobiety doświadczają też szeregu niekorzystnych zjawisk zewnętrznych, takich jak tzw. szklany sufit. Lady Barbara Judge, doświadczona menedżer w instytucjach w USA i Wielkiej Brytanii, przywołała wiele mówiący przykład z brytyjskiej branży kolejarskiej. Na pytanie, dlaczego w zarządzie kolei nie ma żadnej kobiety, usłyszała: „Pociągi to nie jest zabawka dla dziewczynek”.

Odmienny punkt widzenia reprezentowała cytowana podczas spotkania Vivanne Reding, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, która gościła na Kongresie Kobiet w 2011 r. Zasugerowała ona pół żartem, pół serio, że kondycja finansowa świata wyglądałaby o wiele lepiej, gdyby zamiast banku Lehman Brothers istniał bank Lehman Sisters.

Większość uczestników dyskusji zdecydowanie opowiedziała się za ideą parytetów gwarantujących proporcjonalną reprezentację kobiet w polityce i biznesie. Ten mechanizm może pomóc kobietom przebić się na wyższe stanowiska, do których objęcia mają predyspozycje i kwalifikacje, a które do tej pory – z różnych powodów – pozostawały poza ich zasięgiem.

W konferencji uczestniczyły Polki i Brytyjki – przedstawicielki świata polityki, biznesu, ośrodków naukowych, organizacji pozarządowych i mediów.

Fot. arch. Thinktank

Exit mobile version