Site icon Bizrun.pl

Polska podniosła stopy

Rada Polityki Pieniężnej 9 maja podniosła stopy procentowe o 0,25 pkt. proc. Dbałość o reputację wygrała z wiarą w to, że niższy wzrost gospodarczy rozwiąże problem wysokiej inflacji. Raty kredytów w złotych pójdą w górę.

RPP jednak zdecydowała się na podwyżkę stóp. Do ostatniej chwili na rynkach utrzymała się niepewność co ostatecznie postanowią władze monetarne. Widać, że dokonując wyboru pomiędzy własną reputacją a wiarą w samoistny spadek inflacji w wyniku osłabienia koniunktury, RPP postawiła na to pierwsze.

Deklaracja prezesa NBP sprzed miesiąca, dotycząca konieczności walki z uporczywą inflacją, nie była więc rzucona na wiatr. Dzisiejsza decyzja świadczy o tym, że rada chce skuteczniej walczyć z inflacją, która od ponad roku przekracza górny pułap celu, wyznaczony na 3,5 proc.

Decyzja o podwyżce stóp procentowych stawia nas w jednym szeregu, z takimi krajami, jak Sri Lanca, Jordania, Kolumbia czy Rwanda, które w tym roku podnosiły stopy. Generalnie na świecie trend jest bowiem odwrotny – stopy albo spadają, albo utrzymywane są na rekordowo niskich poziomach. Tak jest w Europie, USA, ale też w naszym regionie.

Od listopada ub.r. cztery razy stopy obcięto np. w Rumunii, w Czechach są one rekordowo niskie od dwóch lat (0,75 proc.), a na Węgrzech prognozowane jest rozpoczęcie obniżek w najbliższych miesiącach.

Dzisiejsza podwyżka stóp oznacza w perspektywie wzrost obciążeń dla spłacających kredyty w złotych, ale też większe problemy dla tych, którzy dopiero będą się o nie ubiegać.

Dziś rata nowego kredytu na 300 tys. zł (30 lat) zaciągniętego na przeciętnych rynkowych warunkach (oprocentowanie 6,13 proc.) wynosi 1.823 zł. Gdyby 3-miesięczna stopa WIBOR podniosła się z obecnego poziomu 4,94 proc. do 5,19 proc., czyli dokładnie o tyle, o ile RPP podniosła stopy, rata takiego kredytu byłaby wyższa o 50 zł.

Mniej więcej takiego wzrostu stopy WIBOR oczekuje rynek (sądząc po notowaniach kontraktów FRA) w perspektywie sześciu miesięcy.

Katarzyna Siwek – Home Broker

Fot. Getty Images

Exit mobile version