Bizrun.pl

Rośnie rynek odzieży i obuwia

Rok 2011 był dobry dla branży odzieżowo-obuwniczej – wynika z szacunków zawartych w najnowszym raporcie firmy PMR pt. „Handel detaliczny odzieżą i obuwiem w Polsce 2012. Analiza rynku i prognozy rozwoju na lata 2012-2014”

Sytuacja makroekonomiczna uległa poprawie, na rynku panowały lepsze nastroje, a skutki kryzysu nie były już tak widoczne. Duży wpływ na sprzedaż miały jednak niesprzyjające warunki pogodowe – w 2011 roku nie było ani upalnego lata, ani mroźnej zimy, wskutek czego nastąpiło ograniczenie popytu na typowo sezonowe artykuły.

W rezultacie, w 2011 roku sprzedaż odzieży i obuwia wzrosła o 1 proc., a wartość rynku przekroczyła 27 mld zł.

– Największy wpływ na wartość omawianego rynku ma sytuacja w sieciach odzieżowych i obuwniczych, które odpowiadają już za połowę jego obrotów – komentuje Patrycja Nalepa, starszy analityk handlu detalicznego w PMR.

– Wyniki badania sklepów sieciowych wskazują na pierwszy, od czasu rozpoczęcia badań, spadek liczby placówek w sieciach w 2011 roku, o ok. 200 sklepów. Dotyczyło to zwłaszcza sklepów mniej znanych marek lub znajdujących się w mniejszych miejscowościach. Dodatkowo, duzi gracze również rewidowali swoje sieci, zamykając najmniej rentowne salony. Świadczy to o mocnej konkurencji na rynku, wskutek której słabsze marki oraz sklepy nie radzą sobie w sytuacji rosnących ostatnio kosztów i niewzrastających obrotów – dodaje Nalepa.

Na rok 2012 PMR prognozuje wyższy wzrost rynku – na poziomie 2,5 proc. Z badania przeprowadzonego w maju br. wśród przedstawicieli sieci odzieżowych i obuwniczych wyłania się dwojaki obraz rynku. Więcej firm ocenia obecną sytuacją rynkową jako raczej niekorzystną (38 proc. wobec 21 proc.), ale większość dużych firm jest przeciwnego zdania.

– Można z tego wyciągnąć wniosek, iż w sytuacji ograniczonych zasobów finansowych, klienci wybierają znane marki, które gwarantują im ubrania zgodne z aktualnymi trendami w modzie oraz dobry stosunek jakości do ceny. Są to również firmy, których sklepy obecne są w najlepszych centrach handlowych, cieszących się większym zainteresowaniem klientów niż te mniej prestiżowe – dodaje Nalepa.

Duże firmy są również bardziej optymistyczne w przewidywaniach na drugą połowę roku – oczekują poprawy sytuacji lub nie przewidują większych zmian. Biorąc pod uwagę fakt, iż to najwięksi gracze generują zdecydowaną większość obrotów w segmencie sieci, ich dobre wyniki będą odgrywały kluczową rolę we wzroście segmentu, a tym samym całego rynku.

Ogółem większość firm (54 proc.) przewiduje, iż ich przychody wzrosną w 2012 roku, a 30 proc. ocenia, że ich wartość się nie zmieni.

W ciągu ostatnich 12 miesięcy najdynamiczniejszy rozwój liczby sklepów widoczny był w segmencie dyskontów. Ich liczba w skali rocznej wzrosła o 20 proc., do czego przyczyniły się sieci Pepco i Textilmarket, które w ciągu roku otworzyły łącznie 115 placówek.

O niecałe 8 proc. wzrósł również segment z odzieżą i obuwiem dziecięcym. Pozytywne wzrosty odnotowały także takie segmenty jak casual (5 proc.) czy elegancka odzież damska (3 proc.).

Wielki spadek (rzędu 19-20 proc.) odnotowały dwa segmenty – młodzieżowy i odzieży eleganckiej męskiej. W przypadku sieci oferujących odzież młodzieżową, mieliśmy do czynienia z pogarszającą się sytuacją w całym segmencie. Jeśli chodzi o elegancką odzież męską, największy wpływ na liczbę całkowitą sklepów miała marka Sunset Suits, która zniknęła z rynku.

Fot. Getty Images

Exit mobile version