Site icon Bizrun.pl

Ze Szczecina do Berlina w 90 minut

90 minut ma zająć podróż pociągiem ze Szczecina do Berlina, teraz trwa dwie godziny. Połączenie zacznie działać najpóźniej do 2020 r. Ministrowie transportu Polski i Niemiec podpisali porozumienie w tej sprawie.

– Połączenie kolejowe między Szczecinem a Berlinem – tak bardzo wyczekiwane – stanie się za parę lat faktem, jeśli chodzi o szybkość, nowoczesność i jakość połączenia. W sposób fizyczny zbliży to Polaków i Niemców i wpisze się w całą koncepcję budowania połączeń transgranicznych w zjednoczonej Europie pomiędzy dwoma dzisiaj bardzo przyjaznymi i dobrze żyjącymi ze sobą narodami – powiedział dziennikarzom minister transportu Sławomir Nowak.

– Po roku 2015 po polskiej stronie zostanie całkowicie zelektryfikowany brakujący fragment linii kolejowych oraz dobudowany drugi tor – zapewnił Nowak.

Minister transportu Niemiec Peter Ramsauer mówił, że 28 kilometrów trasy po stronie niemieckiej, które zostanie zelektryfikowane i zmodernizowane, ma kosztować 104 mln euro.

Za realizację umowy będzie odpowiadała działająca na szczeblu ministerstw transportu Polski i Niemiec stała polsko–niemiecka grupa robocza ds. infrastruktury kolejowej.

Zelektryfikowanie odcinka trasy ma podnieść prędkość pociągów do 160 km/h na całej jej długości, czyli 120 km.

W 2008 r. strona polska zmodernizowała linię kolejową na odcinku 10 kilometrów od stacji Szczecin Gumieńce do granicy z Niemcami. Według szacunków, dalszy koszt modernizacji i elektryfikacji po stronie polskiej wyniesie od 130 do 200 mln zł w zależności od zakresu prac, które zostaną wykonane.

Czas przejazdu ze Szczecina do centrum Berlina będzie skrócony z dwóch godzin do 90 minut, nie będzie już uciążliwej dla pasażerów przesiadki w Angermunde.

Obecnie na trasie Szczecin – Berlin oferowanych jest około dziewięciu połączeń dziennie. Dwa z nich łączą Szczecin ze stacją Berlin Gesundbrunnen, co oznacza konieczność przesiadki do innego środka komunikacji. Z połączenia korzysta średnio 400 – 500 osób dziennie.

Fot. PAP/Marcin Bielecki


Exit mobile version