Obecność w BIG to dla większości dłużników silna motywacja do spłaty długu. Figurowanie w bazie nierzetelnych płatników może bowiem odciąć od kredytów, zakupów na raty, wynajmu nieruchomości. Firmom dodatkowo będzie trudniej nawiązać współpracę z nowymi kontrahentami.
Nierzetelni do sądu i komornika
W przypadku braku chęci współpracy ze strony dłużnika, unikania kontaktu i wyraźnej odmowy spłaty, sprawa zwykle trafia do sądu, a następnie do komornika. To ostateczność, jednak konsekwentnie praktykowana, gdy dłużnik lekceważy propozycje polubowne. Pozew do sądu o nakaz zapłaty może złożyć sam wierzyciel lub działająca w jego imieniu firma windykacyjna.
Polskie sądy działają coraz szybciej i sprawniej w sprawach o wydanie nakazów zapłaty. Ponieważ zwykle są to sprawy bezsporne, nakazy zapłaty wydawane są w ponad 95 proc. spraw, a uzyskanie korzystnego orzeczenia zajmuje obecnie średnio tylko 6 tygodni.
Zdarza się również, że sąd rozstrzyga sprawę znacznie szybciej, bo już w ciągu kilku dni. Umożliwia to np. e-sąd działający w Lublinie, do którego pozwy o zapłatę można składać przez internet. Dla dłużnika oznacza to, że jego dług zostanie powiększony o dodatkowe koszty postępowania sądowo-egzekucyjnego i wyegzekwowany z wykorzystaniem przymusu państwowego.
Po uzyskaniu prawomocnego sądowego nakazu zapłaty do akcji wkracza bowiem komornik. W celu uregulowania długu może on zająć określone części majątku dłużnika (nadające się do egzekucji): rachunek bankowy, sprzęty domowe, samochód, a jeśli np. dług wynika z kredytu hipotecznego – nawet cały dom, który był jego zabezpieczeniem. Komornik może zająć również część wynagrodzenia za pracę. Wtedy o tym, że jesteśmy zadłużeni, dowie się również pracodawca.
Przede wszystkim porozumienie
– Zgodnie z naszą strategią pro-ugodową staramy się ułatwiać osobom zadłużonym spłatę poprzez rozłożenie długu na raty możliwe do spłaty – mówi Piotr Krupa, prezes zarządu Kruk S.A. – Wspólnie staramy się znaleźć dobry plan wyjścia z długów. Najpierw zawsze jest to szczera rozmowa, po to, aby dobrze zrozumieć położenie osoby zadłużonej i zaproponować jej najlepsze w danej sytuacji rozwiązanie – dodaje prezes.
Fot. Getty Images