Site icon Bizrun.pl

80-90 procent graczy traci na rynku Forex

Polscy inwestorzy wykazują coraz większe zainteresowanie rynkiem Forex, czyli największym międzynarodowym rynkiem walutowym na świecie. Kuszeni chęcią zysku, zwracają niewielką uwagę na wysokie ryzyko.

Tymczasem eksperci ostrzegają – nie są to operacje dla każdego, bo wymagają bardzo dobrego przygotowania oaz akceptacji związanego z taką inwestycją ryzyka.

Rynek Forex jest największym elementem światowego rynku finansowego. Nie ma swojej siedziby, a transakcje dokonywane są przez internet. Oparty jest o handel walutami z całego świata, głównie dolarem amerykańskim, euro, funtem brytyjskim, frankiem szwajcarskim i jenem.

WAŻNE! Transakcje prowadzone są w parach, to znaczy, że inwestor, czyli gracz, prognozuje kurs jednej waluty względem drugiej. Handel trwa przez całą dobę.

Z roku na rok systematycznie rosną obroty na tym rynku. W latach 2004-2005 wahały się w granicach 2 bilionów dolarów dziennie. Cztery lata później były dwukrotnie wyższe, a dziś przekraczają często kwotę 5 bilionów dolarów.

Jest to jednak bardzo ryzykowny rynek. Piotr Smoleń, prezes Turbine Asset Management S.A. – spółki specjalizującej się w dostarczaniu rozwiązań z zakresu tradingu i zarządzania ryzykiem – transakcji zawieranych na Forexie nie chce nawet nazywać inwestowaniem.

– To jest bardziej wykorzystanie spekulacji rynkowej i próba zarabiania w krótkich okresach czasu – mówi.

UWAGA! Według szacunków, na międzynarodowym rynku walutowym traci od 80 do 90 procent graczy. Związane jest to z wysokimi wymaganiami, jakie stawia on przed uczestnikami.

– Wymaga bardzo dobrego przygotowania merytorycznego inwestorów, znajomości zagadnień makroekonomicznych, znajomości analizy technicznej, rygorystycznego zarządzania ryzykiem – twierdzi Smoleń.

Wśród kosztów, jakie wiążą się z obrotami na rynku walutowym, należy wymienić opłaty za otwarcie rachunku, prowizje za zrealizowane zlecenie oraz opłaty za przewalutowanie należności lub zobowiązań. Do tego dochodzi 19-procentowy podatek, taki sam jak w przypadku zysków z akcji czy lokat.

Zainteresowanie rynkiem walutowym wzrasta wraz z rosnącą niepewnością na rynkach akcji i obligacji. Tym bardziej, że trudno dziś przewidywać, kiedy kryzys na tych rynkach się skończy.

– Pierwszym wydarzeniem niezbędnym, żeby sytuacja się ustabilizowała, to rozwiązanie problemu krachu fiskalnego w Stanach Zjednoczonych, co amerykańscy analitycy obrazowo nazywają armagedonem – ocenia prezes Turbine Asset Management.

W Europie głównym problemem jest teraz sytuacja w Grecji, która z niepokojem czeka na decyzję Eurogrupy, dotyczącą odblokowania kolejnej transzy środków w ramach udzielanej pomocy.

Exit mobile version