Site icon Bizrun.pl

W biznesie pomógł mi pies

Kto ma psa, ten powinien znać ten jeden adres internetowy, pod którym zgromadzone zostało chyba wszystko, czego potrzebować może właściciel szczekającego czworonoga. Sklep dla psów, blogi dla właścicieli, katalog kynologiczny, encyklopedia ras, forum dyskusyjne – to już jest. Wkrótce pojawi się także interaktywna szkoła dla psów.

MP: Czy serwis Mampsa.pl to Pana pierwszy biznes i główne zawodowe zajęcie?

Michał Filipiak: To nie jest moje jedyne zajęcie. Zasadniczo prowadzę trochę inny biznes. Od 2003 roku mam własną firmę związaną głównie z marketingiem i reklamą. Ponieważ od dawna zajmuję się projektami graficznymi, tworzeniem stron internetowych i promocją w internecie – własny portal i sklep był tylko kwestią czasu.

MP: W tym wypadku trudno nie zadać tego pytania – skąd wziął się pomysł na założenie serwisu, który kompleksowo zajmowałby się tematem opieki nad psami?

MF: To nie jest tajemnica, że największa satysfakcja z biznesu jest wówczas, gdy jest on związany z hobby. Tylko wówczas codzienna praca sprawia przyjemność. Nie ukrywam, że udało mi się także trafić i wykorzystać niszę na rynku. Pięć lat temu w internecie nie było tylu dobrych stron poświęconych szkoleniu i wychowaniu psów.

Zanim jednak zdecydowałem się na realizację swojego pomysłu, zapisałem setki kartek – tworząc biznesplany, szkicując wstępne projekty, ustalając poszczególne działy, itd. Na powstanie portalu wpływ miał także mój własny pies, dzięki któremu na własnej skórze poznałem potrzeby właścicieli psów. Mogę śmiało powiedzieć, że mam psa, który pomógł mi stworzyć markę, a potem cały serwis.

MP: Jak wspomina Pan początki tego projektu?

MF: Nie ukrywam, że początki były bardzo trudne. Co dziwne, wcale nie chodziło o ilość pracy lub o sprawy finansowe. Największą przeszkodą było przekonanie rodziny i współpracowników, że ten pomysł ma sens i szansę na sukces. Moim głównym celem było zrobienie pierwszej w Polsce internetowej szkoły dla psów.

Przy okazji tego „flagowego produktu” chciałem rozwinąć biznes o sklep internetowy, katalog kynologiczny, forum dyskusyjne, itp. Niestety życie pokazało coś zupełnie przeciwnego – wszystkie części serwisu powstały wcześniej niż główny element projektu.

MP: Czy jest Pan zadowolony z zysków, jakie pojawiają się na obecnym etapie działalności?

MF: Marzę o tym, aby moja praca ograniczyła się wyłącznie do czerpania zysków z tego serwisu. Pomimo bardzo dobrej pozycji wśród konkurencji i wielu działań marketingowych, trudno bazować wyłącznie na dochodzie z portalu. Bardzo się cieszę, że z roku na rok biznes ma się coraz lepiej i widać wzrost zainteresowania, jednak traktuję ten projekt jako dodatkowe źródło dochodów.

Jak się osobiście przekonałem, sprzedaż w internecie to nie jest proste zadanie. Należy przetrwać początkowe dwa lub trzy lata, które chyba wymagają największych nakładów finansowych. Ten czas jest brutalnym sprawdzianem dla każdego biznesu.

MP: Być może nie przewidział Pan wszystkiego, zabierając się do tego biznesu? Co Pana zaskoczyło, gdy już przekonał Pan siebie i rodzinę, że jednak warto?

MF: Z pewnością nie przewidziałem skali tego przedsięwzięcia. Opracowywanie tekstów, przygotowywanie grafik, praca nad silnikiem strony zajmuje znacznie więcej czasu niż myślałem. Być może częściowo to moja wina – jestem perfekcjonistą i nie lubię rzeczy niedokończonych. Chciałbym, aby wszystko było gotowe w 100 proc. i wyłącznie na najwyższym poziomie.

Na następnej stronie: „właściciele kotów są bardzo specyficzną grupą docelową”

Proszę odwiedzić nasz sklep i zobaczyć opis dowolnego produktu. Poza nazwą i ceną można tam znaleźć dokładny opis, przykłady zastosowania, dobre zdjęcia, a często również filmy video. Wiem, że inni tego nie mają – głównie dlatego, że pochłania to mnóstwo czasu.

MP: Czy konkurencja w Pana branży jest silna? Jak Pan sobie z nią radzi?

MF: Życie byłoby bardzo nudne bez konkurencji. Na szczęście w naszej branży panuje znacznie mniejszy tłok niż na przykład w biznesie elektronicznym. Jest mniej graczy, ale nie znaczy to, że jest dużo łatwiej.

Trzeba pamiętać, że w internecie konkurencja jest zaledwie dwa kliknięcia obok. Trzeba zrobić wszystko, aby zainteresować i przyciągnąć klienta do siebie, a następnie zaspokoić jego potrzeby i oczekiwania.

Dzisiaj zadowolony klient to zbyt mało – musi być zachwycony. Tylko wówczas jest szansa, że do nas wróci, a dodatkowo powie o serwisie swoim znajomym. Stawiamy na profesjonalną obsługę przed i po sprzedaży, wysoką jakość materiałów promocyjnych i w pełni wykwalifikowaną i zaangażowaną kadrę.

Wiele sklepów internetowych nie posiada stałych magazynów realizując dostawy pod konkretne zamówienie. W sklepie Mampsa.pl postawiliśmy na szybką wysyłkę i gwarancję dostępności towaru „od ręki”. Dzięki temu jesteśmy w stanie dostarczyć towar do klienta w ciągu 24-48 godzin, a odbiór osobisty zamówionych produktów jest możliwy praktycznie natychmiast.

MP: Ile osób pracuje przy całym projekcie? W jaki sposób organizujecie Państwo swoją pracę, aby wszystko sprawnie działało?

MF: Obecnie w biurze serwisu mampsa.pl pracują na stałe trzy osoby. W fazie tworzenia nowych części serwisu oczywiście korzystamy z pomocy dodatkowych osób – zazwyczaj jest to praca zdalna. Dla nas nieistotne jest miejsce zamieszkania, liczy się natomiast wiedza dotycząca psów. Osoby, które zajmują się bieżącą obsługą serwisu mają przydzielone obowiązki, niemniej podstawą jest wzajemna współpraca. Dzięki temu jesteśmy w stanie zapewnić naszym klientom pomoc na bardzo wysokim poziomie.

MP: Czy aby założyć tak rozbudowany serwis internetowy, trzeba dysponować dużym budżetem?

MF: Na to pytanie nie odpowiem jednoznacznie. Aby zaistnieć w sieci wystarczą chęci, regularna praca przy wprowadzaniu lub pisaniu treści oraz trochę cierpliwości. Ta ostatnia cecha jest chyba najważniejsza. Jeśli nie mamy wielkiego budżetu na reklamę, musimy odczekać 2-3 lata, aby nasz adres i nasza marka stały się znane w internecie.

Inwestycji finansowej wymaga z pewnością sklep internetowy – jeśli ma sprawnie działać, potrzebne jest profesjonalne oprogramowanie dostosowane do indywidualnych potrzeb, atrakcyjna szata graficzna oraz ciekawa treść. Dodatkowe koszty generuje też utrzymanie odpowiednich ilości towaru w magazynie.

MP: Czy myślał Pan o zajęciu się także innymi zwierzętami niż psy?

MF: Oczywiście! Gdy okazało się, że sklep Mampsa.pl nabiera tempa, natychmiast postanowiłem wejść w produkty dla kotów oraz dla koni. Niestety, po roku okazało się, że właściciele kotów są bardzo specyficzną grupą docelową. Koty są bardziej niezależne i bardzo upraszczając temat można powiedzieć, że potrzeby ich właścicieli mogą ograniczyć się tylko do karmy i piasku do kuwety. Natomiast koński biznes wymaga specjalistycznej wiedzy oraz doświadczenia, którego nam zabrakło. Nie poddaję się jednak i nieustannie poszukuję nowych możliwości.

MP: Co by Pan poradził osobom, które chcą prowadzić własną firmę? Od czego powinny zacząć?

MF: Moim zdaniem najważniejszą cechą w każdym biznesie jest zaangażowanie i wytrwałość. Należy dążyć do wyznaczonego sobie celu i nie poddawać się w trudnych chwilach. Przed podjęciem decyzji o własnej firmie potrzebny jest dobry biznesplan. Jeśli nie chcemy iść z nim po kredyt do banku, zazwyczaj wystarczy, że będzie szkicem w brudnopisie.

Dziękuję za rozmowę.

Exit mobile version