Prawie sto miliardów zł wynosił łączny majątek stu najbogatszych Polaków w 2011 r. Za te pieniądze można było zbudować 61 stadionów narodowych albo 2100 kilometrów autostrad. Albo kupić 751 szybkich pociągów Pendolino.
Kto awansował, kto wypadł z listy, kto nowy dołączył do tego prestiżowego grona – o tym będzie można przeczytać już w czerwcu na łamach tygodnika Wprost.
W tym roku „Lista 100 najbogatszych Polaków” będzie ukoronowaniem cyklu publikacji, w których wcześniej znajdzie się m.in. Lista pretendentów, czyli zestawienie tych, którzy czekają w kolejce do „Listy 100…” oraz najdroższe adresy w Polsce – czyli gdzie mieszkają i pracują najbogatsi Polacy albo ci, którzy do tego grona aspirują.
Wprost publikuje swoją „Listę 100 najbogatszych Polaków” już po raz 23. To najstarsze tego typu zestawienie w polskich mediach. Historyczne zestawienia rankingu pokazują, jak zmieniała się polska elita biznesowa i polski biznes od początku lat 90. Pokazują też, że grono najbogatszych z najbogatszych pozostaje od lat niezmienne – w ciągu ostatnich 12 lat aż 11 razy zestawienie otwierał Jan Kulczyk, od 10 lat regularnie w pierwszej trójce, a od czterech lat – na drugim miejscu – jest Zygmunt Solorz-Żak. Trzykrotnie trzecie miejsce w rankingu zajmował Leszek Czarnecki.
Zestawienie liderów rankingu pokazuje też, że na przełomie lat 1999/2000 w polskim biznesie dokonała się symboliczna zmiana warty, kiedy to lidera zestawień z lat 90., Aleksandra Gudzowatego, zastąpił Jan Kulczyk, który od tamtej pory tylko raz nie znalazł się na czele listy (w 2007 r.).
