– Można mieć nadzieję, że w najbliższych latach nowoczesne asset management będzie się rozwijać, podwyższane będą standardy obsługi, rosnąć będzie liczba klientów. Konieczne jest także przełamanie rynkowej tendencji do tworzenia coraz bardziej nieprzejrzystych produktów, obarczonych wysokimi kosztami za zarządzanie oraz karami za wcześniejsze wycofanie się z inwestycji. Asset management, poprzez swoją transparentność, jest dla tego trendu alternatywą – dodaje Szymański.
Warto pamiętać, że każdy produkt inwestycyjny na rynku wiąże się z kosztami. Ich poziom ma istotny wpływ na końcowy zysk. W asset management opłaty za zarządzanie dla strategii akcyjnych przeważnie nie przekraczają 3 proc., co więcej, ich wysokość znacząco maleje wraz ze wzrostem wartości zainwestowanego kapitału, spadając nawet poniżej 2 proc. rocznie.
Tymczasem opłata za zarządzanie w wielu ubezpieczeniowych funduszach kapitałowych (UFK) sięga 6 proc. rocznie, ponieważ jest zdublowana – pobiera ją zarówno fundusz, w którym ulokowane są środki, jak i towarzystwo ubezpieczeniowe. Jest ona więc dwu-, trzykrotnie wyższa niż w asset management, co ma zasadniczy wpływ na poziom zysku. Opłata za zarządzanie jest pobierana co roku od całości zgromadzonych środków – gdy wynosi ona 6 proc., szczególnie w aktualnej sytuacji rynkowej, trudno liczyć na jakikolwiek zysk z inwestycji.
Ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe pobierają ponadto opłatę manipulacyjną przy wpłacie środków, może ona wynosić nawet 4 proc. W produktach strukturyzowanych prowizje wstępne sięgają 5 proc. Przy usłudze asset management taka opłata nie występuje.
Jak podkreśla KNF, ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe czy struktury, to produkty skomplikowane. Dlatego przy ich wyborze wielu klientów polega na poradzie sprzedawcy, który może przedkładać potencjalny zarobek nad interes klienta. W efekcie konsumentom często oferowane są produkty niedopasowane do ich potrzeb.
Na tle opisanych produktów asset management wyróżnia się m.in. możliwością wycofania się z inwestycji w każdej chwili, bez dodatkowych kosztów. Tymczasem w ubezpieczeniowych funduszach kapitałowych występują nieraz drakońskie kary w przypadku, gdy klient chce odzyskać wcześniej wpłacone środki. Nawet po upływie 2-3 lat od rozpoczęcia inwestycji mogą one przekraczać 90 proc. zainwestowanego kapitału, co realnie oznacza całkowitą utratę wpłaconych oszczędności.
Także wcześniejsze wycofanie środków z produktu strukturyzowanego wiąże się z kosztami. W większości przypadków mają one sztywne terminy końca inwestycji, wcześniejszy dostęp do środków może oznaczać utratę do 10 proc. ich wartości.
Źródło: Money Makers
Fot. Getty Images