Założyć można także sklep jubilerski, np. w sieci Yes. Salon można utworzyć w wariancie patronackim lub agencyjnym. Wariant patronacki wymaga inwestycji rzędu 7.500 zł za dostosowanie każdego 1 m sklepu do wymagań sieci, przy czym lokal nie może mieć mniej niż 50 m. Towar pozostaje własnością sieci (franczyzobiorca otrzymuje go w tzw. komis). Do kosztów doliczyć należy 15 tys. zł opłaty licencyjnej. Tak więc minimalny koszt otwarcia salonu Yes wyniesie ok. 400 tys. zł.
Do najtańszych franczyz z pewnością nie należy sieć Chopin Cafe. Aby otworzyć własną kawiarnię, potrzeba w tym wypadku od 350 do 550 tys. zł. Na razie firma posiada ok. 20 lokali na terenie Górnego Śląska, Krakowa i Podbeskidzia.
800 tys. zł to przybliżony koszt otwarcia Pijalni Czekolady E. Wedel. Kwota ta zawiera opłatę licencyjną oraz przybliżone koszty wyposażenia i adaptacji lokalu. Opłaty licencyjne wynoszą 7 proc. obrotu. Lokal powinien mieć powierzchnię 80-200 m.
Bardzo duże wymagania przed franczyzobiorcami stawia McDonald’s. Sieć oczekuje nie tylko kapitału na poziomie 1,2 mln zł, ale również tego, by pieniądze należały do franczyzobiorcy (nie mogą być to środki pożyczone). Franczyzobiorcą może być wyłącznie osoba fizyczna (spółki są wykluczone). Umowa zawierana jest na 20 lat.
Za mniejsze pieniądze można stać się właścicielem Piwiarni Warki (150-500 tys. zł) lub wegetariańskiej restauracji Green Way (400 tys. zł + 20 tys. zł opłaty wstępnej).
Do tanich franczyz usługowych z pewnością nie należy sieć salonów fryzjerskich Jean Louis David. Przystąpienie do sieci wymaga wkładu własnego w wysokości min. 300 tys. zł. Z podobnym kosztem będzie się wiązało otwarcie salonu w sieci Marco Aldany. Co ciekawe, sieć ta zwraca część zainwestowanych środków, jeśli salon nie będzie przynosił zysków.
Dobrą ofertą dla zamożnych franczyzobiorców wydają się sieci hotelowe. Hotel klasy popularnej, choćby w sieci ComfortExpress, może wymagać nakładów rzędu 5 mln zł. W systemie franczyzowym działa także grupa Accor, do której należą marki Sofitel, Novotel, Mercure, Ibis oraz Orbis. W tym jednak wypadku należy liczyć się ze znacznie wyższym kosztem inwestycji.
Marcin Pietraszek
Fot. Getty Images
Założyć można także sklep jubilerski, np. w sieci Yes. Salon można utworzyć w wariancie patronackim lub agencyjnym. Wariant patronacki wymaga inwestycji rzędu 7.500 zł za dostosowanie każdego 1 m sklepu do wymagań sieci, przy czym lokal nie może mieć mniej niż 50 m. Towar pozostaje własnością sieci (franczyzobiorca otrzymuje go w tzw. komis). Do kosztów doliczyć należy 15 tys. zł opłaty licencyjnej. Tak więc minimalny koszt otwarcia salonu Yes wyniesie ok. 400 tys. zł.
Do najtańszych franczyz z pewnością nie należy sieć Chopin Cafe. Aby otworzyć własną kawiarnię, potrzeba w tym wypadku od 350 do 550 tys. zł. Na razie firma posiada ok. 20 lokali na terenie Górnego Śląska, Krakowa i Podbeskidzia.
800 tys. zł to przybliżony koszt otwarcia Pijalni Czekolady E. Wedel. Kwota ta zawiera opłatę licencyjną oraz przybliżone koszty wyposażenia i adaptacji lokalu. Opłaty licencyjne wynoszą 7 proc. obrotu. Lokal powinien mieć powierzchnię 80-200 m.
Bardzo duże wymagania przed franczyzobiorcami stawia McDonald’s. Sieć oczekuje nie tylko kapitału na poziomie 1,2 mln zł, ale również tego, by pieniądze należały do franczyzobiorcy (nie mogą być to środki pożyczone). Franczyzobiorcą może być wyłącznie osoba fizyczna (spółki są wykluczone). Umowa zawierana jest na 20 lat.
Za mniejsze pieniądze można stać się właścicielem Piwiarni Warki (150-500 tys. zł) lub wegetariańskiej restauracji Green Way (400 tys. zł + 20 tys. zł opłaty wstępnej).
Do tanich franczyz usługowych z pewnością nie należy sieć salonów fryzjerskich Jean Louis David. Przystąpienie do sieci wymaga wkładu własnego w wysokości min. 300 tys. zł. Z podobnym kosztem będzie się wiązało otwarcie salonu w sieci Marco Aldany. Co ciekawe, sieć ta zwraca część zainwestowanych środków, jeśli salon nie będzie przynosił zysków.
Dobrą ofertą dla zamożnych franczyzobiorców wydają się sieci hotelowe. Hotel klasy popularnej, choćby w sieci ComfortExpress, może wymagać nakładów rzędu 5 mln zł. W systemie franczyzowym działa także grupa Accor, do której należą marki Sofitel, Novotel, Mercure, Ibis oraz Orbis. W tym jednak wypadku należy liczyć się ze znacznie wyższym kosztem inwestycji.
Marcin Pietraszek
Fot. Getty Images
Założyć można także sklep jubilerski, np. w sieci Yes. Salon można utworzyć w wariancie patronackim lub agencyjnym. Wariant patronacki wymaga inwestycji rzędu 7.500 zł za dostosowanie każdego 1 m sklepu do wymagań sieci, przy czym lokal nie może mieć mniej niż 50 m. Towar pozostaje własnością sieci (franczyzobiorca otrzymuje go w tzw. komis). Do kosztów doliczyć należy 15 tys. zł opłaty licencyjnej. Tak więc minimalny koszt otwarcia salonu Yes wyniesie ok. 400 tys. zł.
Do najtańszych franczyz z pewnością nie należy sieć Chopin Cafe. Aby otworzyć własną kawiarnię, potrzeba w tym wypadku od 350 do 550 tys. zł. Na razie firma posiada ok. 20 lokali na terenie Górnego Śląska, Krakowa i Podbeskidzia.
800 tys. zł to przybliżony koszt otwarcia Pijalni Czekolady E. Wedel. Kwota ta zawiera opłatę licencyjną oraz przybliżone koszty wyposażenia i adaptacji lokalu. Opłaty licencyjne wynoszą 7 proc. obrotu. Lokal powinien mieć powierzchnię 80-200 m.
Bardzo duże wymagania przed franczyzobiorcami stawia McDonald’s. Sieć oczekuje nie tylko kapitału na poziomie 1,2 mln zł, ale również tego, by pieniądze należały do franczyzobiorcy (nie mogą być to środki pożyczone). Franczyzobiorcą może być wyłącznie osoba fizyczna (spółki są wykluczone). Umowa zawierana jest na 20 lat.
Za mniejsze pieniądze można stać się właścicielem Piwiarni Warki (150-500 tys. zł) lub wegetariańskiej restauracji Green Way (400 tys. zł + 20 tys. zł opłaty wstępnej).
Do tanich franczyz usługowych z pewnością nie należy sieć salonów fryzjerskich Jean Louis David. Przystąpienie do sieci wymaga wkładu własnego w wysokości min. 300 tys. zł. Z podobnym kosztem będzie się wiązało otwarcie salonu w sieci Marco Aldany. Co ciekawe, sieć ta zwraca część zainwestowanych środków, jeśli salon nie będzie przynosił zysków.
Dobrą ofertą dla zamożnych franczyzobiorców wydają się sieci hotelowe. Hotel klasy popularnej, choćby w sieci ComfortExpress, może wymagać nakładów rzędu 5 mln zł. W systemie franczyzowym działa także grupa Accor, do której należą marki Sofitel, Novotel, Mercure, Ibis oraz Orbis. W tym jednak wypadku należy liczyć się ze znacznie wyższym kosztem inwestycji.
Marcin Pietraszek
Fot. Getty Images
Założyć można także sklep jubilerski, np. w sieci Yes. Salon można utworzyć w wariancie patronackim lub agencyjnym. Wariant patronacki wymaga inwestycji rzędu 7.500 zł za dostosowanie każdego 1 m sklepu do wymagań sieci, przy czym lokal nie może mieć mniej niż 50 m. Towar pozostaje własnością sieci (franczyzobiorca otrzymuje go w tzw. komis). Do kosztów doliczyć należy 15 tys. zł opłaty licencyjnej. Tak więc minimalny koszt otwarcia salonu Yes wyniesie ok. 400 tys. zł.
Do najtańszych franczyz z pewnością nie należy sieć Chopin Cafe. Aby otworzyć własną kawiarnię, potrzeba w tym wypadku od 350 do 550 tys. zł. Na razie firma posiada ok. 20 lokali na terenie Górnego Śląska, Krakowa i Podbeskidzia.
800 tys. zł to przybliżony koszt otwarcia Pijalni Czekolady E. Wedel. Kwota ta zawiera opłatę licencyjną oraz przybliżone koszty wyposażenia i adaptacji lokalu. Opłaty licencyjne wynoszą 7 proc. obrotu. Lokal powinien mieć powierzchnię 80-200 m.
Bardzo duże wymagania przed franczyzobiorcami stawia McDonald’s. Sieć oczekuje nie tylko kapitału na poziomie 1,2 mln zł, ale również tego, by pieniądze należały do franczyzobiorcy (nie mogą być to środki pożyczone). Franczyzobiorcą może być wyłącznie osoba fizyczna (spółki są wykluczone). Umowa zawierana jest na 20 lat.
Za mniejsze pieniądze można stać się właścicielem Piwiarni Warki (150-500 tys. zł) lub wegetariańskiej restauracji Green Way (400 tys. zł + 20 tys. zł opłaty wstępnej).
Do tanich franczyz usługowych z pewnością nie należy sieć salonów fryzjerskich Jean Louis David. Przystąpienie do sieci wymaga wkładu własnego w wysokości min. 300 tys. zł. Z podobnym kosztem będzie się wiązało otwarcie salonu w sieci Marco Aldany. Co ciekawe, sieć ta zwraca część zainwestowanych środków, jeśli salon nie będzie przynosił zysków.
Dobrą ofertą dla zamożnych franczyzobiorców wydają się sieci hotelowe. Hotel klasy popularnej, choćby w sieci ComfortExpress, może wymagać nakładów rzędu 5 mln zł. W systemie franczyzowym działa także grupa Accor, do której należą marki Sofitel, Novotel, Mercure, Ibis oraz Orbis. W tym jednak wypadku należy liczyć się ze znacznie wyższym kosztem inwestycji.
Marcin Pietraszek
Fot. Getty Images