Korzystanie ze zwolnienia wiąże się z biurokracją – przedsiębiorcy muszą prowadzić odpowiednią ewidencję i zliczać wartość prezentów przekazywanych każdej z obdarowanych osób.
Przykład 1. Gdy cena przekazywanego kalendarza przekroczy kwotę 10 zł i brak będzie ewidencji, takie działanie będzie stanowić odpłatną dostawę towarów, od której trzeba zapłacić VAT.
Przykład 2. Gdy wcześniej, w trakcie roku przedsiębiorca przekazywał temu samemu kontrahentowi inne gadżety, o łącznej wartości 95 zł, a wartość przekazywanego kalendarza jest wyższa niż 5 zł, to nawet jeśli podarunek ten zostanie ujęty w ewidencji, to i tak trzeba będzie go opodatkować; w takiej sytuacji należy wystawić fakturę wewnętrzną (w przyszłym roku ma być zniesiony obowiązek wystawiania faktur wewnętrznych) i naliczyć VAT według stawki właściwej dla danego towaru.
Przekazując kalendarz zawierający logo firmy, można również obniżyć podstawę opodatkowania podatkiem dochodowym. W tym przypadku trzeba jednak uważać na cienką granicę między reklamą a reprezentacją.
O ile wydatek mieszczący się w pierwszej kategorii i spełniający podstawowe cele kosztu, czyli poniesienie w celu uzyskania przychodu, można rozliczyć podatkowo, o tyle nie ma już takiej możliwości przy reprezentacji, która została przez ustawodawcę wprost wyłączona z kosztów podatkowych.
Sprawa niestety jest dość skomplikowana i sprowadza się do nakreślenia granicy między pojęciami „reklama” i „reprezentacja”. Ustawy podatkowe nie zawierają definicji tych pojęć, mówią natomiast, że tylko wydatki reklamowe mogą być zaliczone w ciężar kosztów podatkowych.
Wydatki o charakterze reklamowym mogą stanowić koszt podatkowy. Ustawodawca nie wprowadza tu żadnych limitów. Cały wydatek poniesiony przez firmę w związku z jej działaniami reklamowymi będzie więc stanowił koszt, o ile ma związek z przychodem.
Inaczej jest w przypadku reprezentacji – nawet jeśli ma ścisły związek z osiąganiem przychodów, nie można zaliczyć jej do kosztów. Przepisy podatkowe nie wyliczają jednak wprost, które działania można jeszcze uznać za reklamę, a które są już reprezentacją. Dlatego w rozstrzygnięciu tych kwestii trzeba się opierać na interpretacjach organów podatkowych lub orzecznictwie sądowym.
Zarówno na gruncie orzecznictwa, jak i w praktyce gospodarczej, ukształtował się pogląd, że gadżety o niewielkiej wartości, opatrzone logo firmy i wydawane masowo obecnym lub potencjalnym kontrahentom są upominkami reklamowymi i tym samym nie mają charakteru reprezentacyjnego.
Kalendarz, by mógł być zaliczony w ciężar kosztów podatkowych, powinien więc być opatrzony logo firmy i mieć drobną wartość.
Katarzyna Rola-Stężycka
Fot. Getty Images