Inne kraje, takie jak Turcja, Tajlandia, Hong Kong lub Indie, specjalizują się w określonych kategoriach wyrobów (odpowiednio: artykuły spożywcze, napoje bezalkoholowe, karty pamięci i lekarstwa). 90 proc. fałszywek przechwyconych na terenie Wspólnoty jest niszczonych lub trafia do sądu jako dowody przestępstw.
Piractwo komputerowe
Blisko 60 mld dolarów wart był rynek nielegalnego oprogramowania na świecie w 2010 roku.
Skalę komputerowego piractwa od blisko 10 lat szacuje Business Software Alliance (BSA), międzynarodowa organizacja reprezentująca największych producentów oprogramowania. Badaniem objętych jest 116 państw na całym świecie.
Światowa skala piractwa wyniosła 42 proc. Oznacza to, że taką część oprogramowania zainstalowanego w komputerach badanych państw to nielegalne kopie. W Polsce w 2010 roku, niespełna połowa programów była nielegalna.
Jeżeli chodzi o wartość fałszywek zdecydowanie królują Amerykanie, ich wartość to ponad 9,5 mld dolarów. Polska zajmuje na tej liście 23 miejsce, z nielegalnym oprogramowaniem wartym ponad 550 mln dolarów, czyli ponad 1,6 mld złotych.
Jednym z najczęstszych sposobów, w jaki ludzie dopuszczają się piractwa komputerowego, jest zakup jednej legalnej kopii oprogramowania i jej instalacja na wielu komputerach.
– Polacy często nie zdają sobie sprawy, że oprogramowanie pobrane z sieci P2P, jest najczęściej nielegalne, a instalacja oprogramowania zakupionego dla jednego komputera na wielu komputerach domowych lub firmowych jest piractwem – wyjaśnia Krzysztof Janiszewski, przewodniczący lokalnego komitetu BSA w Polsce.
Andrzej Zwoliński
Money.pl
Fot. Getty Images