Zdecydowana większość ankietowanych (85 proc.) przywiozła oszczędności z pracy za granicą, przy czym wartość większości z nich była na tyle wysoka, aby umożliwić rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej. Oszczędności zagraniczne okazały się kluczowe przy zakładaniu mikroprzedsiębiorstw migrantów powrotnych dla zdecydowanej większości badanych (79 proc.). Ich brak utrudniłby lub uniemożliwił otwarcie własnej działalności ponad połowie badanych.
– Środki finansowe przywiezione z zagranicy dawały badanym poczucie bezpieczeństwa, możliwość zapewnienia podstawowych potrzeb (budowa domu, kupno mieszkania), co ułatwiło im podjęcie decyzji o otworzeniu własnej działalności gospodarczej. Bez tych kapitałów badani nie zdecydowaliby się na samozatrudnienie, ale prawdopodobnie podjęliby (związaną z niższym ryzykiem) pracę najemną – tłumaczy dr Grotte.
Duża grupa ankietowanych migrantów wykorzystała oszczędności zarobione za granicą do pozyskania dodatkowego źródła finansowania.
– Podobnie, jak w przypadku ogółu polskich mikroprzedsiębiorstw, również dla mikroprzedsiębiorstw migrantów powrotnych głównym źródłami finansowania pod względem wartości były kapitały własne (średnio 76,7 proc. całkowitej wartości finansowania). Oszczędności pozyskane zagranicą stanowiły średnio 41 proc. wartości całkowitego finansowania. Dlatego istotną kwestią w przypadku oszczędności zagranicznych jest możliwość sprawowania przez nie funkcji zabezpieczenia przy ubieganiu się o zewnętrzne źródła finansowania – wyjaśnia dr Grotte.
Ankietowani migranci założyli mikroprzedsiębiorstwa w tradycyjnych branżach, o niskim poziomie innowacyjności:
– w handlu (35 proc.)
– w branży budowlanej (24 proc.)
– w usługach aktywnych było 27 proc. firm, natomiast były to usługi tradycyjne, związane z wyżywieniem, działalnością w zakresie informacji.
Żadna z badanych firm nie należała do sektora IT. Produkcją zajmowało się jedynie 4 proc. badanych. Niewielki był odsetek przedsiębiorców angażujących się w eksport i przedsięwzięcia międzynarodowe (7 proc.), co ma zapewne ścisły związek z brakiem nawiązania zagranicą odpowiednich kontaktów.
Jak wynika z dotychczasowych badań mikroprzedsiębiorstw ogółem, polscy mikroprzedsiębiorcy za jedną z głównych barier ograniczających wprowadzanie innowacji uważają barierę finansową. To daje podstawę do twierdzenia, że może być to przyczyną małej innowacyjności sektora. Analogiczna sytuacja dotyczy przedsiębiorstw migrantów powrotnych. Własne badanie ilościowe dr Grotte wykazało, że udział wydatków inwestycyjnych na innowacje i technologie IT nie przekraczał 5 proc., a na prace badawczo-rozwojowe 2 proc. Inwestycje w kapitał ludzki deklarowało 13 proc. respondentów.
Firmy mikro mają 96 proc. udziału wśród ogółu aktywnych przedsiębiorstw w Polsce, prawie 30 proc. udziału w tworzeniu PKB oraz 40 proc. udziału w liczbie osób pracujących w sektorze przedsiębiorstw ogółem.
Autorka badania przeprowadziła 20 pogłębionych wywiadów (metoda IDI). Badanie ilościowe przeprowadzono na próbie 101 respondentów (metoda CAPI).
Na przełomie września i października tego roku wspólnym nakładem Wydawnictwa Poltext oraz Instytutu Zarządzania Wartością SGH ukaże się książka dr Małgorzaty Grotte dotycząca roli kapitału polskich migrantów zarobkowych w rozwoju mikroprzedsiębiorstw w Polsce prezentująca m.in. wyniki przytoczonych badań.
Fot. Getty Images