Brak porozumienia na linii Moskwa-Kijów zaskutkowało przerwaniem dostaw gazu z Rosji do Ukrainy. Podobno zapasy gazu na Ukrainie powinny wystarczyć do końca roku.
Dziś rano minął ostateczny termin spłacenia zadłużenia przez Ukrainę w postaci 2 miliardów dolarów. Od tej pory Rosja żąda od Ukrainy zapłaty z góry za kolejne dostawy. Zdaniem Kobolewa, Ukraina ma w swoich magazynach 4 miliardy metrów sześciennych gazu, co powinno wystarczyć do końca tego roku. Rosjanie złożyli skargę w sądzie arbitrażowym Sztokholmie i żądają spłaty zadłużenia w wysokości 4,5 miliarda dolarów. Zdaniem Ukrainy zawyżone ceny Gazpromu spowodowane jest konfliktem politycznym.
Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew ogłosił, że Rosja jest gotowa negocjować warunki z Ukrainą pod warunkiem spłacenia długów za pobrany surowiec.