Wirtualna przymierzalnia
Wirtualne lustra działają w oparciu o specjalne sensory rozpoznające głębię przestrzeni. W połączeniu z kamerą wideo można uzyskać efekt rozszerzonej rzeczywistości (Augmented Reality).
Gdy przymierzamy ubranie w wirtualnej przymierzalni, komputer analizuje otaczającą nas przestrzeń. Dzięki temu „wie” dokładnie, gdzie znajduje się nasze ciało, nasza głowa, tułów, ramiona czy nogi. Można powiedzieć, że zna nasze rozmiary. Na tej podstawie nanosi na obraz pochodzący z kamery obraz wirtualny zawierający w sobie przymierzane ubranie.
Znając nasze rozmiary, system może zaproponować inne pasujące na nas ubrania, wskazać miejsce w sklepie, gdzie można je znaleźć. Może również podpowiedzieć, jakie ubrania mogłyby pasować do aktualnie mierzonych spodni czy koszuli.
Często przed zakupem zastanawiamy się, jak ma się nowa rzecz do posiadanej przez nas garderoby, co mogłoby pasować, a co niekoniecznie. Być może warto dokupić spódnicę do mierzonej garsonki…
Zanim przymierzymy rzecz w prawdziwej przymierzalni, przy pomocy tej wirtualnej możemy upewnić się, czy przypadkiem wybrany przez nas rozmiar nie będzie za ciasny – ściśle przylegające, wąskie miejsca mogą zostać oznaczone kolorem czerwonym, podczas gdy miejsca, w których nie ma napięć – kolorem zielonym.
Co prawda technologia wirtualnych przymierzalni dopiero się rozwija, jednak już dziś wygląda bardzo obiecująco. Wspomniana wcześniej interaktywna wystawa zwiększa zainteresowanie klientów, jeszcze zanim trafią oni do sklepu.
Wprowadza możliwość sprzedaży produktu nawet późnym wieczorem – w czasie, gdy galeria handlowa jest już zamknięta. Kolejną zaletą jest usprawnienie zakupów. Stojąc przed wirtualnym lustrem, jesteśmy w stanie przymierzyć więcej ubrań i wybrać do prawdziwej przymierzalni tylko te najbardziej interesujące.
Możemy też pójść bezpośrednio do kasy, gdzie będą czekały wybrane produkty. W końcu system, wspomagając dobór odzieży, proponuje powiązane z nią produkty.
Z robotem na internetowych zakupach
Odmienne podejście do tematu wirtualnych przymierzalni polega na zastosowaniu ruchomych manekinów – robotów. Wyposażony w skomplikowaną maszynerię robot jest w stanie przyjmować różne ludzkie kształty. Na taki manekin nakładane jest ubranie, np. koszula w rozmiarze M.
Następnie manekin przyjmuje różne kształty, zaś zestaw otaczających go aparatów wykonuje szereg zdjęć. W ten sposób powstają rzeczywiste zdjęcia prezentujące niemal wszystkie możliwe kształty we wspomnianej tutaj koszuli. Co ciekawe, dostępna jest zarówno męska, jak i żeńska wersja takiego manekina. Omawiane rozwiązanie zastosowano z sukcesem w pewnym sklepie internetowym w Niemczech. Z przeprowadzonych badań wynika, że odnotowano wzrost sprzedaży o 50 proc., zaś spadek zwrotów do 15 proc. (przy dotychczasowym poziomie 10-40 proc.).
Wirtualna przymierzalnia rozszerza możliwości prawdziwej przymierzalni, lecz ze względu na swój charakter nie jest w stanie w pełni jej zastąpić. Wśród klientek butików znajdą się z pewnością takie, które lubią się stroić, przymierzać sukienki, garsonki, płaszcze etc.
Wirtualny świat nie odda niestety wrażeń fizycznych, jakich doznaje się w trakcie przymierzania ubrań. Dotyk materiału, ocena jego gatunku, jakości i sposobu wykonania mierzonego ubrania – wszystkich tych elementów przymierzania nie sposób oddać w wirtualnym świecie. Nieoceniona bywa również porada drugiej osoby – przyjaciółki lub sprzedawcy.
Z drugiej strony wirtualne przymierzalnie mają wspierać zakup i dobrze sprawdzą się na etapie poszukiwania nowego elementu naszej garderoby. Zatem – udanych zakupów!
Michał Zyznarski – innovation manager, Comarch
Artykuł pochodzi z magazynu Nowoczesne Zarządzanie nr 1/2012.