– Dlaczego mam nie kupić tego fantastycznego telefonu? To taki mały prezent dla mnie samego. Warto było czekać – cieszył się Jimmy Peratla, 30-letni manager z Nowego Jorku, który w kolejce stał trzy godziny. Catheryne Caveed, 23-latka, nie kupiła poprzedniego modelu, czyli iPhone’a 4S, bo „prawie niczym nie różnił się od poprzedniego. Ale iPhone 5 to zupełna nowość”.
W Sydney 24-letni Todd Foot, który zajmuje się pisaniem recenzji nowinek technologicznych, w kolejce ustawił się 3 dni wcześniej. – Chcę jak najszybciej zdobyć iPhone’a, poczuć jak działa, porównać do poprzedniego – powiedział.
Najnowszy model smartfona, którego premierę fani okrzyknęli „największym wydarzeniem w historii iPhone’a”, sam Apple określa jako „najlepsze, co spotkało iPhone’a od wynalezienia iPhone’a”.
Apple iPhone 5 jest o 18 proc. cieńszy i o 20 proc. lżejszy od swojego poprzednika, a jego ekran jest dłuższy, choć wciąż nie tak duży, jak w konkurencyjnych smartfonach z serii Samsung Galaxy. Ma dwa razy szybszy procesor oraz ulepszoną wersję systemu operacyjnego iOS6 z ponad 200 nowymi funkcjami. Posiadacze starszych modeli iPhone’a mogą zainstalować iOS 6 za darmo.
W szóstej wersji systemu pojawia się zupełnie nowa aplikacja z mapami. Na razie nie są tak dokładne jak konkurencyjne Google Maps i zostały ostro skrytykowane przez użytkowników m.in. za mylne nazwy różnych obiektów, nieprawdziwe informacje, złą lokalizację czy nawet brak niektórych miast. Wpadka koncernu wywołała lawinę kpin w internecie.
Choć początkowo Apple obarczał niedociągnięciami holenderskiego producenta systemów nawigacyjnych TomTom, od którego pobrał informacje, w końcu przyznał się do błędu i obiecuje szybką naprawę usterek. TomTom zapowiedział pełną współpracę.
Mimo wielu krytycznych opinii i problematycznej aplikacji z mapami, iPhone rozchodzi się jak świeże bułeczki. W ciągu 24 godzin od ogłoszenia oficjalnej daty sprzedaży, Apple otrzymał 2 miliony zamówień, dwa razy więcej niż w ubiegłym roku na iPhone’a 4S. Niewiele później sprzedaż skoczyła do 5 mln! Firma zamierza sprzedać 170 mln sztuk smartfona, czyli tyle, ile wszystkich jego poprzedników razem wziętych.
W zależności od wersji, iPhone 5 kosztuje w przeliczeniu ok. 2,7-3,5 tys. zł.
Fot. PAP/EPA/PAUL KNECHT