Od Sydney przez Paryż po Nowy Jork: 21 września na świecie ruszyła sprzedaż iPhone’a 5, najnowszego produktu firmy Apple. W Polsce iPhone 5 będzie dostępny od 28 września.
Tysiące zagorzałych fanów produktów firmy Apple z niecierpliwością wyczekiwało tego dnia. Kolejki przed sklepami Apple nigdy jeszcze nie były tak długie: najbardziej wytrwali pojawili się już kilka dni temu.
Jak się jednak okazało, pierwsi w kolejce nie ustawili się wyłącznie ogarnięci „applefilią” miłośnicy smartfonów.
W Londynie pod sklepem na Regent Street, pierwszy w kolejce na osiem dni przed wejściem iPhone’a do sklepów pojawił się Richard Wheatcroft. Nigdy nie kupił żadnego produktu Apple. I nie zamierzał – ustawił się tylko po to, by sprzedać swoje miejsce w kolejce za 5 tys. funtów, a zysk przeznaczyć na cel dobroczynny.
W Paryżu wypuszczeniu na rynek smartfona towarzyszyły protesty grupki byłych i obecnych pracowników Apple, którzy domagali się lepszych świadczeń i warunków pracy i potępili przekształcenie się kultowej amerykańskiej firmy w światowego komercyjnego giganta. Jednak nabywców nowego iPhone’a było tak wielu, że demonstranci zginęli w tłumie.
Niektórzy z nabywców zapowiadali, że przyszli tylko po to, by kupić iPhone’a i jak najszybciej go z zyskiem odsprzedać. Tak było w przypadku Kevina Wonga, studenta z Hongkongu, który ma nadzieję zarobić na swoim 16-gigabajtowym smartfonie ponad 100 dolarów.
W Londynie wielu kupujących przyjęło podobną strategię; niektórzy wyślą iPhone’a jako prezent do rodziny i znajomych mieszkających za granicą, gdzie cena smartfona jest zdecydowanie wyższa. – To będzie znakomity prezent – cieszył się 30-letni Muhammad Alum, taksówkarz z Bangladeszu. W Indiach iPhone’y są prawie dwa razy droższe niż w Wielkiej Brytanii.
Wśród nabywców najnowszego iPhone’a pojawili się oczywiście też zagorzali miłośnicy produktów Apple.