Z pewnością wiele osób czytając ten artykuł zastanawia się, jak to by było zostać rezydentem. Czy na rynku pracy nie brakuje ofert w tym zawodzie?
Każdy organizator turystyki ma obowiązek zapewnienia opieki swoim turystom. W zależności od rodzaju imprezy może to być np. pilot wycieczek lub rezydent. Na polskim rynku działa kilkudziesięciu touroperatorów, którzy zatrudniają rezydentów.
Pracę można dostać także u zagranicznego kontrahenta, które zapewnia opiekę nad turystami biura podróży, z którym podpisało umowę. Coraz więcej ludzi wyjeżdża na zagraniczne wczasy, biura podróży urozmaicają swoją ofertę, a to powoduje, że zapotrzebowanie na rezydentów zwiększa się.
Poza tym jest to praca charakteryzująca się dużą fluktuacją. Rotacja sprawia, że co roku biura podróży prowadzą kolejny nabór personelu destynacyjnego.
Jak wygląda kwestia wynagrodzenia rezydentów?
Wynagrodzenie rezydenta składa się przede wszystkim z pensji podstawowej, którą otrzymuje od pracodawcy. Drugą część wynagrodzenia stanowi prowizja od sprzedaży wycieczek fakultatywnych lub innych atrakcji ofertowanych na kierunku wakacyjnym.
Czasem organizator wycieczek fakultatywnych płaci dodatkowe pieniądze, tzw. guiding, za pilotaż tych imprez. Rezydent w większości ma zapewnione zakwaterowanie (może to być pokój w hotelu lub wynajęta kwatera), wyżywienie (może jeść w hotelach, chociaż nie jest to regułą), ubezpieczenie, transport (samochód, skuter lub zwrot za komunikację miejską), telefon służbowy.
Należy jednak pamiętać, że rezydentura to zajęcie bardzo sezonowe. W większości rezydenci nie pracują zimą, bowiem miejsc pracy jest o wiele mniej niż latem. W takich przypadkach pieniądze zarobione w jednym sezonie muszą wystarczyć na cały rok.
Z pana doświadczeń wynika, że praca rezydenta może być bardzo ciekawa, nieźle płatne, ale i wyczerpująca. W związku z tym nasuwa się pytanie, jak długo można wytrwać w tym zawodzie?
Choć statystyczny rezydent pracuje do 5 sezonów, sam jestem przykładem większej wytrwałości. Niektórzy chcą wrócić do Polski, założyć rodzinę, znaleźć pracę w ściśle określonych godzinach i wreszcie mieć chwilę spokoju.
Są też tacy, którzy są rezydentami właśnie ze względu na życie prywatne, związali się bowiem z obywatelem danego kraju i rezydentura jest sposobem na siebie w nowej rzeczywistości. Mimo wszystko trzeba pamiętać, że gdy przybywa nam lat, nieprzespane noce, praca pod presją czasu czy prowadzenie wyczerpujących fizycznie wycieczek lokalnych ma wpływ na nasze zdrowie. Kiedyś przyjęcie sześciu samolotów jednego dnia i zrobienie dziesięciu spotkań informacyjnych kolejnego nie stanowiło dla mnie problemu. Teraz widzę, że jest coraz trudniej.
Jednak mimo to, gdy rezydent wciąż ma pasję i iskry w oczach, dalej może zdobywać świat i realizować marzenia. Bo do tego nigdy nie jest się za starym…
W grudniu 2012 roku ukazała się Pana książka „Kompendium rezydenta biura podróży”. Co spowodowało, że zdecydował się Pan na jej napisanie?
Po kilku latach bycia rezydentem pomyślałem, że dobrze byłoby podzielić się swoją wiedzą i kształcić adeptów zawodu. Opracowałem autorski program szkolenia „Akademia Rezydentów”, który z powodzeniem prowadzę od czterech lat. W trakcie zajęć kursanci wielokrotnie mówili, że dobrze byłoby spisać wszystkie rady i wskazówki, które pojawiają się w trakcie szkolenia.
Na rynku do tej pory nie było profesjonalnego i kompleksowego podręcznika przeznaczonego stricte dla kandydatów na rezydentów biur podróży. Postanowiłem napisać „Kompendium”, aby pokazać osobom, które planują zostać rezydentami, jak ta praca naprawdę wygląda. Mam nadzieję, że dzięki niemu nowi rezydenci nauczą się standardów obsługi turystów, które sam przez wiele lat tworzyłem.
Czy zetknął się Pan już z jakimiś opiniami na temat książki? Co mówią o niej czytelnicy?
Książka została przyjęta bardzo entuzjastycznie. Czytelnicy mówią, że brakowało takiego tytułu na rynku. Szczególnie podkreślają praktyczne podejście do tematu, bez zbędnego zagłębiania się w terminologię naukową.
Dostałem już zaproszenia na kilka uczelni, podczas których odbędzie się promocja „Kompendium”. Wielu wykładowców na kursach dla kandydatów na pilotów wycieczek zadeklarowało, że „Kompendium” stanie się lekturą obowiązkową dla adeptów zawodu pilotażu, którzy także myślą o rezydenturze.