Aby zarabiać więcej, trzeba także więcej zainwestować. Ważne jednak, że nawet jako właściciel przychodni czy ośrodka rehabilitacji, nie musisz być specjalistą od kwestii medycznych, choć powinieneś poważnie interesować się branżą. Prowadząc taki ośrodek, Twoja rola skupi się na kwestiach organizacyjnych, w tym na zapewnieniu odpowiedniego sprzętu i dobrej obsługi klienta. Tak jak w wypadku pielęgniarek, z lekarzami i rehabilitantami także możesz rozliczać się prowizyjnie – przy czym tutaj stawki za daną usługę lub czas pracy specjalisty będą znacznie wyższe.
Wsparcie mentalne
Na podobnych zasadach może funkcjonować poradnia psychologiczna lub ośrodek coachingowy. Wiele osób gotowych jest dużo zapłacić za to, by godny zaufania specjalista pomógł im rozwiązać palące problemy i wsparł w osobistym rozwoju.
Indywidualne, godzinne spotkanie z psychoterapeutą lub coachem kosztuje najczęściej od 60 do 300 zł, ale w renomowanych ośrodkach ceny osiągają znacznie wyższy poziom.
Dysponując dostępem do odpowiednich specjalistów, w swojej ofercie możesz umieścić także warsztaty rozwoju osobistego oraz szkolenia. Nawet, jeśli nie będą one drogie, zysk może być pokaźny.
Weekendowe warsztaty dla 10 osób, z których każda zapłaci 500 zł, pozwoli na osiągnięcie przychodu 5.000 zł w ciągu dwóch dni. Jeśli zgłosi się 20 osób, do podziału będzie 10.000 zł. Jeśli umówisz się z prowadzącym, że za pozyskanie klientów i organizację szkolenia pobierzesz 30 proc. prowizji, wówczas Twoja firma pozyska 1,5-3 tys. zł tylko z jednego takiego wydarzenia. Przy ustalaniu podziału wpływów warto jednak uwzględnić koszty wynajęcia sali wykładowej, promocji, drukowania materiałów szkoleniowych, a czasem także cateringu dla uczestników.
Wspieranie klientów w ich rozwoju osobistym lub zawodowym może przybrać także zupełnie inną formułę. Możesz pisać i/lub wydawać poradniki psychologiczne lub biznesowe. Dobrze wówczas, aby tytuł danej książki w jasny sposób określał, jaki problem czytelnik rozwiąże dzięki danej publikacji. Wiele osób znacznie chętniej sięgnie po książkę, która obiecuje konkretne efekty, niż po interesującą powieść, która kusi „jedynie” miłą lekturą.