Dlatego w sytuacji, w której przedsiębiorca nie posiada na starcie znacznych funduszy, szczególną uwagę powinien zwracać na wysoki poziom obsługi (w późniejszym okresie trzeba go oczywiście utrzymać). Dobrze obsługiwani klienci są skłonni trochę dłużej poczekać na zamówienie.
Ale tego, co można dostać w Kinky Winky chyba nie da się znaleźć w typowej polskiej hurtowni?
Oferta sex shopu Kinky Winky jest wyjątkowa. Niektórych produktów nie ma w żadnym innym polskim sklepie. Dlatego w moim przypadku nabywanie wszystkich towarów od jednego dostawcy jest niemożliwe, gdyż nie istnieje u nas żaden tak wyspecjalizowany dystrybutor. Z tego powodu asortyment muszę zamawiać z kilku różnych źródeł.
Oferta sklepu podzielona jest na trzy główne działy. W pierwszym znajdują się akcesoria erotyczne, które kupuję od dostawców krajowych oraz sprowadzam z hurtowni zagranicznych. Uważnie je dobieram, kładąc przy tym szczególny nacisk na jakość, wzornictwo oraz funkcjonalność gadżetów erotycznych.
W drugiej grupie produktów znajdują się książki traktujące o seksualności, takie jak albumy erotyczne, poradniki intymne oraz wydawnictwa popularno-naukowe. Najczęściej są to publikacje polskojęzyczne, więc siłą rzeczy sprowadzam je od dystrybutorów lokalnych.
Na trzecią grupę składa się tzw. pornografia alternatywna. Są to filmy łamiące stereotypy i konwencje obecne w pornografii głównego nurtu, czyli takiej, której pełno w internecie czy wypożyczalniach wideo. W tym przypadku sprawa ściągania towaru jest nieco bardziej skomplikowana, gdyż filmy tego typu to nieraz bardzo niszowe produkcje. Na szczęście wiele reżyserek mam przyjemność znać osobiście, dzięki czemu oferowane tytuły sprowadzam z pominięciem pośredników, bezpośrednio od artystek. Nadmienię, że sex shop Kinky Winky to jedyny sklep w Polsce, który koncentruje się na tego rodzaju twórczości.
Innym problemem może być promowanie sklepu erotycznego. W jaki sposób reklamuje Pan Kinky Winky? Jak dociera Pan do klientów z informacją o sklepie?
Chociażby udzielając wywiadów takich jak ten. Rozmowy z mediami są świetnym sposobem na szersze zaprezentowanie sklepu, pokazanie go od wewnątrz i dotarcie do ludzi, którzy w inny sposób być może by się o nim nie dowiedzieli.
Dywersyfikuję ruch w sklepie i do potencjalnych klientów staram się docierać na kilka odmiennych sposobów. Nawiązuję współpracę ze stronami tematycznymi, organizuję konkursy z nagrodami oraz wysyłam ulotki do zaprzyjaźnionych organizacji i stowarzyszeń. Ponadto pozycjonuję sklep w wyszukiwarce Google. Głównie robię to samodzielnie, gdyż mam pewne doświadczenie w tej dziedzinie.
Staram się wykorzystywać każdą okazję do pokazywania sklepu. Opowiadam o nim znajomym, w torbie zawsze noszę ulotki. Takie metody mogą wydawać się nieco „partyzanckie”, ale dysponując ograniczonym budżetem na promocję warto sięgać po wszelkie sposoby docierania do osób potencjalnie zainteresowanych naszą ofertą.
Bardzo istotnym elementem utrzymywania stałego kontaktu z klientami jest profil firmy na portalu Facebook. W tym miejscu mam dwie małe rady, o których warto pamiętać sięgając po to medium. Po pierwsze i najważniejsze, nasz fan page nie może być „martwy”. Powinniśmy go często aktualizować, zamieszczać wiadomości ciekawe i zachęcające do komentowania. I druga sprawa. Warto, by profil firmowy nie był jedynie wizytówką sklepu, miejscem w którym wyłącznie pokazuje się towar, lecz powinien być przestrzenią oferującą naszym fanom coś ekstra.