W ostatnim czasie rośnie rynek pośrednictwa w tzw. „optymalizacji ZUS”.
Zgodnie z tymi samymi przepisami unijnymi, na mocy których przedsiębiorcy zatrudnieni za granicą mogą wyrejestrować się z ubezpieczeń społecznych z działalności gospodarczej, którą de facto prowadzą w Polsce, ZUS ma prawo zweryfikować czy nie unikają w ten sposób zapłaty składek na obowiązkowe ubezpieczenie społeczne z jej tytułu.
– Przedsiębiorcy, którzy zdecydują się na takie rozwiązanie, w razie stwierdzenia jakichkolwiek nieprawidłowości, narażają się na poważne konsekwencje, nie tylko ze strony brytyjskiego systemu, ale i ZUS w Polsce – ostrzega dyrektor Biura Interwencji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Dorota Wolicka.
W konsekwencji, pomimo legalności konstrukcji prawnej takiego rozwiązania, może powstać poważne ryzyko włączenia z powrotem takiego przedsiębiorcy do polskiego systemu ubezpieczeń społecznych.
Wtedy może zostać on zobligowany do zapłaty zaległych składek nawet do 5 lat wstecz, wraz z wysokimi odsetkami.
Przedsiębiorcy podejmujący pracę za granicą i rezygnujący z ubezpieczeń w rodzimym ZUS-ie, powinni dokładnie rozważyć ten krok, gdyż oszczędności na ubezpieczeniu społecznym rzędu kilkuset złotych miesięcznie, jakie oferują pośrednicy takiego zatrudnienia, mogą się okazać zupełnie niewspółmierne do naliczonych przez ZUS kwot w wypadku kontroli i stwierdzenia bezprawnego unikania zapłaty składek.
A kontroli można się spodziewać ze względu na masowość tego zjawiska.
Fot. Getty Images