Wykorzystanie pozycjonowania do osłabienia konkurentów w sieci stało się ostatnio gorącym tematem wśród webmasterów i specjalistów SEO. Czy rzeczywiście jest to zjawisko, które powinno budzić niepokój? Jak się przed nim bronić?
Użytkownicy wyszukiwarki, po wpisaniu interesującej frazy, zwykle wybierają kilka witryn z pierwszej strony wyników wyszukiwania, uznając je za najbardziej wiarygodne. Zadaniem SEO, czyli inaczej pozycjonowania, jest zwiększenie widoczności strony w wyszukiwarce, co daje szanse właścicielowi serwisu na dotarcie do większej liczby odbiorców.
Ostatnio można zauważyć niekorzystne przykłady tego zjawiska, które zyskały miano negatywnego pozycjonowania. W dużym uproszczeniu prowadzi ono do obniżenia wartości strony dla algorytmów oceniających w wyszukiwarkach, co w konsekwencji powoduje jej zdegradowanie na niższe pozycje w wynikach wyszukiwania.
Negatywne SEO – o co chodzi?
W szerokim ujęciu negatywne SEO to każde działanie, które szkodzi danej witrynie i powoduje, że jej pozycja w wynikach wyszukiwania zostaje obniżona. Można je określić jako odwrócenie działań pozycjonerskich – zamiast poprawiać ranking strony, osłabia go.
Istnieje wiele sposobów, aby sprawić, że serwis będzie rozpoznawany przez wyszukiwarkę jako ten niskiej jakości. Dzieje się tak na przykład, gdy strona generująca spam linkuje bezpośrednio do tej atakowanej, bądź gdy masowo dodaje odnośniki w innych, niepowiązanych tematycznie, bezwartościowych serwisach.
– Algorytm oceniający wyszukiwarki może wtedy uznać, że właściciel atakowanej strony próbuje sztucznie podwyższyć jej pozycję, co jest niezgodne z zasadami. W efekcie może to obniżyć jej miejsce w wynikach lub, w najgorszym wypadku, zupełnie usunąć ją z SERP (ang. strona z wynikami wyszukiwania). Oczywiste jest, że gdy jedna witryna zostaje zdegradowana, inna, często konkurencyjna, zajmuje jej miejsce; jest to najczęstszy powód korzystania z metod negatywnego pozycjonowania – mówi Przemysław Płóciennik, specjalista ds. SEO w Top Solutions.
Jak się bronić przed negatywnym SEO?
Najpopularniejsze wyszukiwarki do tej pory marginalizowały kwestie związane z negatywnym pozycjonowaniem, twierdząc, że nie stanowi ono zagrożenia dla wyników wyszukiwania. Pierwsze działania w tej kwestii, w odpowiedzi na toczącą się w sieci burzliwą dyskusję o coraz bardziej widocznych skutkach tego zjawiska, podjął Microsoft w swojej wyszukiwarce Bing. Powstało narzędzie Disavow, które pozwala na oznaczenie linków pochodzących z serwisów spamerskich.