Tę gałąź e-commerce na tle handlu bardziej popularną odzieżą, RTV czy elektroniką, wyróżnia ponadto czasochłonne przygotowanie przedmiotu do wysyłki oraz gwarancja autentyczności. Ale czy nawet ta ostatnia jest w stanie przekonać prawdziwych koneserów do kupowania zabytkowych dzieł w sieci?
Jak wskazują sprzedający, koneserzy kupujący antyki za pośrednictwem sieci to rzadkość. Kanał dystrybucji, jakim jest internet, najczęściej pozwala dotrzeć do nowej grupy odbiorców – różniącej się od tradycyjnych klientów, którzy preferują przeglądanie zasobów w stacjonarnych sklepach antycznych. Co ciekawe, zdarzają się przypadki zaopatrywania sklepów z antykami przez sprzedawców internetowych, np. Antyki Bogzdel.
– Sprzedawcy internetowi w kategorii „antyki i sztuka” najwięcej czasu poświęcają właśnie na to, by przenieść dzieło sztuki do sieci i przekonać potencjalnego klienta o jego wartości. W tym celu do przedmiotów jest dołączana również tzw. gwarancja autentyczności – wskazuje Henel.
Pakowanie do wysyłki ciężkiej barokowej kanapy czy komody może zająć co najmniej godzinę, ale nawet lekkie książki z antykwariatu wymagają delikatnego traktowania.
– Wzmacniamy karton, stosujemy wypełniacze i nadajemy paczkę „ostrożnie szkło” – wymienia Marek Konopka, prowadzący e-sklep GaleriaPegaz.pl.
– Folia bąbelkowa, gąbki, bardzo gruba tektura, ale przede wszystkim transport własny – dodaje kolejne środki zabezpieczenia Piotr, prowadzący sklep Euro Antyki.
Przy zamówieniach zestawu mebli antycznych, których koszt może dochodzić do kilkudziesięciu tys. zł, sprzedający często oferują bezpłatny dowóz. Wielu mniejszych sprzedawców, także okazyjnych, umożliwia jednak wyłącznie odbiór osobisty tak ciężkich przedmiotów.
Kto zatem kupuje antyki i sztukę w sieci ?
– Sprzedawcy działający w tej kategorii wskazują profil klienta jako zamożnej osoby w średnim wieku, raczej bez zróżnicowania na płeć, choć można zauważyć przewagę mężczyzn – podsumowuje przedstawiciel Akademii Allegro.