Czerwona Torebka to właśnie wdrażany projekt Mariusza Świtalskiego – człowieka, który stał za stworzeniem sieci Eurocash, Biedronka i Żabka. Tzw. platforma handlu detalicznego ma powtórzyć wcześniejsze sukcesy i dodatkowo pozwolić na zarobek lokalnym przedsiębiorcom.
Mariusz Świtalski pierwsze sukcesy odnosił w latach ’80 jako prezes Elektromisu. To z tej sieci hurtowni zrodził się później Eurocash. W 1994 roku Świtalski wziął się za tworzenie sieci Biedronka. Gdy zbudował 226 obiektów, sprzedał sieć spółce Jeronimo Martins.
Potem przyszedł czas na sieć osiedlowych sklepów Żabka. Dziś należy do niej 2.400 placówek w całej Polsce. Za każdą z nich odpowiedzialny jest indywidualny ajent, co oznacza, że sieć, choć stawia swym partnerom duże wymagania, pozwala tysiącom przedsiębiorczych osób zarabiać na życie. Dziś właścicielem sieci jest grupa PentaInvestments.
Od 2009 r. coraz głośniej jest natomiast o sieci Czerwona Torebka. Początkowo pojawiały się informacje, iż będą to zlokalizowane obok Biedronek pasaże składające się z grupy identycznych w każdej lokalizacji sklepów (wśród nich miały być m.in. kwiaciarnie i kawiarnie). Ta koncepcja uległa jednak dużym zmianom.
Obecnie spółka skupia się na wynajmie powierzchni, a sam najemca decyduje, jaką działalność będzie w lokalu prowadził. Czerwona Torebka proponuje co prawda konkretne sieci franczyzowe, z którymi współpracuje, nie muszą być one jednak identyczne w każdej lokalizacji. Poza tym nie istnieje obowiązek wchodzenia we franczyzę – można zaproponować własny pomysł na biznes.
Obecnie działa w Polsce 9 pasaży handlowych, jednak docelowo ma powstać aż 4.500 obiektów. W każdym znajdzie się zespół parterowych lokali zbudowanych w systemie modułowym. Każdy moduł będzie wykończony „pod klucz”. Najemca wprowadzi się więc do wykończonego lokalu, z których najmniejsze mają 60 m. W jednym pasażu znajduje się, w zależności od lokalizacji, od 7 do 23 modułów.
Przy niektórych obiektach powstają także tzw. „szczęki” – kioski targowe umożliwiające np. handel jajkami, miodem, czy roślinami ozdobnymi. Kiosk można wynając nawet na jedną dobę. Jeśli ten pomysł się sprawdzi, Czerwona Torebka może pełnić także funkcję małego bazarku.
Koszty najmu są uzależnione od powierzchni oraz lokalizacji obiektu. Np. wynajęcie 102-metrowego lokalu w Kaliszu wynosi ponad 6 tys. zł. Ale juz 45-metrowy lokal w tej samej lokalizacji można mieć za 2 tys. zł miesięcznie, a 20-metrowy – za 1.750 zł.
W ramach letniej promocji najemcy, którzy zdecydują się na lokal w lipcu lub sierpniu, zapłacą za pierwszy miesiąc 1 zł.
Podsumowując, Czerwona Torebka to interesujący pomysł, który warto wziąć pod uwagę jako pomysł na stosunkowo prostą w prowadzeniu placówkę handlową. Nie trzeba martwić się o miejsce, infrastrukturę, wykończenie obiektu.
Z drugiej strony, zawsze należy pamiętać o ryzyku. Czynsz w Czerwonej Torebce nie jest bardzo niski, a powodzenie biznesu będzie zależało od tego, na ile popularna okaże się dana lokalizacja pasażu oraz konkretny pomysł na sklep.
O tym, czy warto takie ryzyko podjąć, każdy musi jednak zdecydować samodzielnie.
Marcin Pietraszek