Czy można zarabiać, jednocześnie leżąc z drinkiem pod palmą? Dobra wiadomość brzmi: tak, można. Jest jednak i ta zła: wcześniej zazwyczaj trzeba wykonać trochę ciężkiej pracy.
Niektórzy twierdzą, że uzyskiwanie dochodu pasywnego to istota przedsiębiorczości. Prawdziwym biznesmenem staniesz się dopiero wtedy, gdy nie będziesz już musiał pracować, siedzieć w biurze, ani nawet co chwilę nerwowo sprawdzać maili.
Jeśli stworzysz skalowalny biznes, który pozwoli Ci na osiąganie pasywnego dochodu, wtedy możesz zająć się czymkolwiek zechcesz i gdziekolwiek zechcesz, podczas gdy pieniądze „same” będą wpływały na Twoje konto. I nie musi to być wcale interes wymagający milionowych nakładów na inwestycje.
Chyba najbardziej klasycznym przykładem źródła dochodu pasywnego będzie wynajmowanie nieruchomości. Owszem, zazwyczaj musisz najpierw zdecydować się na duży wydatek – np. kupić dom lub mieszkanie (możesz wziąć na ten cel kredyt). Potem musisz przeprowadzić poważny remont. Gdy jednak znajdziesz klienta chętnego do wynajęcia tego lokalu, Twoja rola sprowadzi się już przede wszystkim do comiesięcznego pobierania czynszu.
A teraz wyobraź sobie, że wynajmujesz kilka lub kilkanaście domów lub mieszkań. Od czasu do czasu ktoś wymówi lokal i będziesz musiał znaleźć nowego klienta, ale tym może zająć się pośrednik nieruchomości. Od czasu do czasu będzie trzeba odświeżyć którąś nieruchomość – zlecisz to firmie remontowej. Jednak przez większość czasu Twoja obecność nie będzie miała żadnego znaczenia dla powodzenia Twojego interesu. Popijanie drinków na Wyspach Bahama w żaden sposób nie będzie kolidowało z jednoczesnym zarabianiem.
Wraz z rozwojem internetu pojawiło wiele nowych sposobów na stosunkowo łatwy zysk. Może więc e-sklep? Owszem, jeśli już się rozwinie, możesz zatrudnić pracowników i zupełnie się nim nie przejmować. Jeśli jednak sprzedajesz rzeczy pakowane w pudełka, nie od razu będzie tak łatwo.
No właśnie, pudełka! A gdyby tak sprzedawać produkty wirtualne? E-booki, audiobooki, programy komputerowe? Wówczas cała sprzedaż może odbywać się automatycznie. Klient zamawia towar, wykonuje przelew, sklep internetowy otrzymuje automatyczne potwierdzenie o otrzymanej wpłacie, po czym następuje również automatyczna wysyłka towaru.
Na jeszcze prostszej zasadzie działają programy partnerskie, których istota tkwi w przekierowywaniu klientów z Twojej strony internetowej do określonego sklepu. Niestety, Twoja strona (np. blog) musi należeć do bardzo popularnych (co z kolei wymaga dużego wkładu pracy), by mogła przynosić Ci duże prowizje z programów partnerskich.
Podobnym sposobem na zarabianie może być stworzenie aplikacji na smartfony. Np. programy działające w systemie Android umieszczane są najczęściej w sklepie Google Play. Jeśli aplikacja zyska popularność, Ty będziesz mógł zbić na niej kokosy.
Dla wielu przedsiębiorców dobrym sposobem na biznes okazało się sprzedawanie płatnych esemesów (np. z melodyjkami, tapetami lub horoskopami). Nieco trudniej może być z zarabianiem pieniędzy na płatnym dostępie do treści na stronie internetowej. Może być to dostęp do specjalistycznych artykułów lub np. do wzorów umów, ale trzeba zaznaczyć, że internauci wciąż krzywo patrzą na pobieranie opłat za tzw. content.
Skoro jesteśmy przy twórczości, możesz także napisać bestseller. Nie jest to łatwe, jeśli jednak uda Ci się przebić przez setki innych publikacji i Twoje dzieło trafi na listy bestsellerów, może ono na długi czas stać się źródłem Twoich przychodów. Jest jednak małe „ale”. Książkę najlepiej napisać po angielsku (lub po napisaniu w języku polskim oddać do profesjonalnego przetłumaczenia). Gdy już to zrobisz, możesz wystawić ją np. w księgarni Amazon lub w innym systemie self-publishingu.
Nieco więcej codziennej pracy będzie wymagało od Ciebie wynajmowanie wirtualnych serwerów na pocztę i strony internetowe. W tym celu możesz kupić fizyczny serwer, postawić go do domu i przez internet sprzedawać na nim miejsce. Znacznie łatwiejsze będzie jednak zakupienie dostępu do czyjegoś serwera i podnajmowanie miejsca na nim. Niestety, obsługa klienta nie będzie mogła odbywać się w pełni automatycznie, bo klienci mogą mieć wiele pytań.
Podobnie będzie ze sprzedażą domen internetowych. Możesz wyszukiwać w sieci tanie domeny o interesujących nazwach, a potem je odsprzedawać. Potem pozostanie jedynie rozwiązać kwestię obsługi klientów.
Jest też sposób dla „grubych ryb”, mianowicie inwestowanie w akcje lub fundusze inwestycyjne. Niestety, obecna koniunktura nie sprzyja graczom, którzy mają słabą orientację na rynku papierów. Ci doświadczeni nie muszą natomiast czytać o tym, jak zarobić i się nie narobić. Oni już to wiedzą. Gdybyś jednak miał dużo pieniędzy i koniecznie chciał wydać je na giełdzie, najlepiej zrobisz oddając je w ręce doświadczonych i uznanych biur maklerskich. Jeśli inwestycje te będą trafione, powinieneś zarobić od kilkudziesięciu do kilkuset procent w skali roku – nawet nie ruszając się z hamaku.
Marcin Pietraszek
Fot. Getty Images